Kiedyś oglądałem filmik takiego ogarniętego typa, który właśnie mówił, że jego wyniki badań (cholesterol) bardzo się pogorszyły po wprowadzeniu 3-4 jajek do diety. Stwierdziłem, że warto sprawdzić i u mnie.
Wkleję co kiedyś wpisałem na blogu odnośnie tego tematu:
Miałem bardzo wysoki cholesterol ponad 8 przy normie 3-5. Zawsze miałem wysoki, ale zawsze był w granicach przed tym badaniem. Wtedy lekarz zapisał mi Astrium (statyny) na obniżenie i pamiętam, że mówił, że przy tym poziomie to już tylko leki, dieta i ćwiczenia nie wystarczą.
Jako, że mam dostęp do internetu to zrobiłem research na ten temat i po 30 minutach zaznajamiania się z tematem stwierdziłem, że jestem mądrzejszy od lekarza i żadnych leków nie będę brał.
Dietka i utrata kilku kilogramów swoje zrobiły. W czerwcu badałem cholesterol i wyszło 4.8 - górna granica, ale już w normie i znacznie mniej niż nieco ponad pół roku wcześniej.
Tak się złożyło, że przez jakieś 6 tygodni przed tym badaniem nie jadłem jajek - jakoś się nie wpisywały w moje posiłki, mimo, że zwykle były częścią mojej diety.
Zrobiłem sobie eksperyment, gdzie po badaniu, zacząłem jeść 3 jajka dziennie - odejmując z innych posiłków tak, żeby kcal zostały na tym samym poziomie.
Po 3-4 tygodniach zrobiłem sobie badania ponownie i dosłownie wszystkie wskaźniki poszły w złym kierunku (HDL w dół, a całkowity cholesterol, trójglicerydy, LDL w górę). Różnica nie byłą wielka bo 0.2 w całkowitym, ale myślę, że jeśli jadłbym je dłużej to zwiększyłoby się.
Morał z tego taki, że to czy jajka podbijają cholesterol jest sprawą indywidualną i jeśli ktoś ma problem z wysokim to warto przeprowadzić tego typu eksperyment na sobie.
Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/[Blog]_Redukcja__moje_zmagania-t1206537.html
Blog treningowy - eksperymenty redukcyjne
https://www.sfd.pl/[BLOG]_Redukcja__III_etap,_schodzimy_ze_105_do_75-t1206537.html