parę miesięcy temu / może i nawet pół roku temu podczas wyciskania sztangi na ławce straciłem delikatnie panowanie nad sztangą i zjechała mi ona w prawą stronę obciążając nadgarstek w prawej dłoni. Teoretycznie posmarowałem to jakąś maścią i mi po jakimś czasie przeszło. Niestety od tamtej pory ból co jakiś czas nawracał. Stwierdziłem, że udam się do ogólnego, tam dostałem skierowanie do ortopedy i na tym punkcie utknąłem. Zapisałem się do ortopedy, a po paru miesiącach czekania dowiedziałem się, że "ortopeda nie będzie przyjmował do odwołania" i tak czekając zmarnowałem trochę czasu, zamiast od razu iść prywatnie... Inni ortopedzi w moim mieście również są albo niedostępni albo mają takie opinie... że nawet martwego szkieleta bym nie oddał w ich ręce.
Ogólnie ból nie jest uciążliwy, raz mam tydzień gdzie nic nie boli, a raz zaboli tylko przez chwilę, dlatego temat w gruncie rzeczy był olany i wolałem poczekać sobie na NFZ, mimo to problem jakiś występuje i chciałbym to teraz załatwić prywatnie, stąd też pytanie do Was:
Jako, że forsa dziś to rzecz niemalże święta, to chciałbym udać się do ortopedy prywatnie już z jakimiś wynikami badań, chciałbym uniknąć pójścia tam i bycia odesłanym w 2 min po to by zrobić jakieś prześwietlenie czy USG. Stąd też pytanie co powinienem zrobić jako takie "must have" nim do tego lekarza pójdę? Prześwietlenie nadgarstka? tak po prostu? Czy może trzeba z różnych stron? (nie znam się na tym i nawet nie wiem co miałbym powiedzieć w pracowni RTG)
Może jakieś USG dodatkowo?
Może dałoby się wynegocjować te badania u lekarza ogólnego? Do ogólnego mam raczej łatwy dostęp i lekarz jest całkiem w porządku i wtedy już z jakimiś podstawami mógłbym udać się do specjalisty?
Patrząc na zdjęcie które umieszczam niżej, jest to dokładnie punkt G/H z promieniowaniem czasem na numer 6. Z ruchomością nie mam problemu - dopiero jak już bardzo zaczynam kręcić nadgarstkiem to zaczynam czuć dyskomfort. Dodam również, że przez ten długi okres swobodnie ćwiczyłem i nie czułem z nadgarstkiem większych problemów (o ile zachowałem go idealnie prosto - pompki męskie bez uchwytów to był dramat)