Obecnie ćwiczę 3 razy w tygodniu:
Podciąganie nachwytem/podchwytem 5 serii
Dipy 5 serii
Podciąganie australijskie nachwyt/podchwyt 4 serie
Przysiady/zakroki 5 serii
Pompki klasyczne/diamentowe 4 serii
(Na jednym treningu podciąganie nachwyt, na kolejnym podchwyt, jeśli chodzi o te ukośniki)
Do tego dwa razy w tygodniu dorzucam przed treningiem łącznie kilka serii progresji do pozycji kalistenicznych typu human flag itp. W dni wolne gdy jest czas to rozciąganie.
Planowałem dorzucić jeden raz w tygodniu siłkę i tutaj zaczyna się pojawiać problem. Rozum podpowiada, że należałoby mocno przetrenowac nogi, bo w kalistenice o to trudno, ale serce mówi, żeby robić wielostawy.
Czy następujący trening nie będzie przesadą?
Martwy
Przysiady
Wyciskanie sztangi leżąc
Ohp
Wiosłowanie sztangą
Wszystko wlasnie po ile serii, ile powtórzeń? Czy jakieś ćwiczenie wyrzucić, inne dodać? Myślałem nad 4 seriami w granicach 3-6 powtórzeń.
Czy może zrezygnować z jednego treningu kalisteniki i wtedy dwa razy siłownia, 4 treningi w tygodniu?
25lat, 90kg, 190cm
Suplementacja: kreatyna, betaalanina, witaminki