Co myślicie o Oyama Karate...??

shao: na tej samej zasadzie karate nie bylo uznane za budo, ludzie na okinawie byli zabijani za treningi, a teraz jest to jedna z najbardziej reprezentacyjnych sztuk walki. Po prostu mistrzowie danego stylu zawsze odnasza sie wrogo do przedstawicieli innych styli, co nie znaczy ze te style sa zle

Oyama karate w wersji full contactu to niezły, twardy, skuteczny styl. Ma dużo zapożyczeń z kicka i thaiboxu.
A co do technik bokserskich to można sobie treningi uzupełniać zapraszając do ich prowadzenia trenerów boksu ( lub tez innych stylów ) co jest praktykowane w Legnicy.

Shao Kahn, nie wiem jak długo masz już doczynienia ze sztukami walki, ale z pewnością nawet najlepszy w założeniach styl nie wiele jest wart jak naucza go kiepski nauczyciel.
Za pewne wielu z tego forum zgodzi się ze mną że nie można sądzić o stylu po jednej sekcji.
A co do odejścia Ligiżyńskiego i Jończego to powody były diematralnie inne od tych które podajesz. Wywlekać tego na forum nie będę, jednak nie dla tego odeszliz OK że Shidokan jest tak wspaniałym stylem

Może widocznie mam za krótko z nimi do czynienia, skoro dopiero internetowy mędrzec musi objawić mi straszliwą tajemnicę, iż mój trener jest kiepski, czego ja - nieszczęsny - jakoś nigdy nie zauważyłem! Ba, nawet ośmieliłem się uważac że jego nauczanie daje mi więcej niż wcześniejsze treningi Oyama! Chyba pójdę posypać głowę popiołem, tylko prosiłbym jeszcze o jakieś szczegóły?? Czemu taki kiepski? Bo wielu ludzi zapewne tkwi w błędzie sądząc coś innego i wartałoby ich oświecić
A o tym odejściu Ligiżyńskiego z OK mógłbyś napisać więcej, albo jak nie, to lepiej nie pisać wcale - najgorsze jest takie "wiem, ale nie powiem" "wiem, ale nie ujawnię"

"Może widocznie mam za krótko z nimi do czynienia, skoro dopiero internetowy mędrzec musi objawić mi straszliwą tajemnicę, iż mój trener jest kiepski, czego ja - nieszczęsny - jakoś nigdy nie zauważyłem!"

przeczytaj jeszcze raz co napisałem, może lepiej zrozumiesz, pieniactwo to nie najleszpy pomysł na dyskusję
co do odejścia ligiżyńskiego, nie będę pisał bo to nie na forum się nadaje. Ni lubie wywlekać czyiś spraw, a jak tego nie rozumiesz no to przykro.

Hm ,może się faktycznie trochę pogubiłem...
Ale to kto w końcu jest taki kiepski w tym Shidokanie??

Nie pisąłem tutaj akurat o Shidokanie, a racze o Oyama, sam przesądziłeś po obejżeniu treningów na jednej sekcji...

Mam okazje pojechać na jakieś zawodu w karate oyama.Czego mogę sie tam spodziewać?W ogóle czy jest sens,bo ja to zresztą i tak potraktuje (jeżeli sie zdecyduje)jako sparing przed właściwymi zawodami.Dodam,że nigdy tego nie trenowałem,więc nie wiem czego mogę się spodziewać.