Mozliwosci wzmacniania piesci jest wiele. Ale wzmacnia sie nie tylko powierzchnie jaka powstaje po zacisnieciu piesci, ale takze nasade dloni, paliczki srodkowe (uderzenie pow choy czy charp choy), grzbiet dloni.
Najprostszy i chyba najbezpieczniejszy sposob to wspomniane juz wczesniej pompki na roznych powierzchniach dloni. Uderzanie w worek jest skuteczne, ale lepiej zaczynac w czyms na dloniach i stopniowo zwiekszajac sile, po pewnym czasie pozbyc sie okrycia dloni i zaczac znowu z mniejsza sila.
Istnieje tez metoda "dloni zelaznego piachu". Jest ona niestety (jak wszystko z Chin
) bardzo czasochlonna. Jest to metoda bardzo tradycyjna, polega na uderzaniu dlonmi w zwir (czasem piach , a nawet w wode). W czesci treningu uderza sie roznymi powierzchniami dloni w woreczki wypelnione piaskiem (na poczatku tylko spuszcza sie dlon na nie, stopniowo dokladajac sily).
Swietna metoda (choc wydaje sie smieszna) to uderzanie w przymocowany na scianie gruby plik kartek (cos jak gruby kalendarz). Po pewnym okresie czasu kartki ulegaja zniszczeniu a uderza sie coraz blizej sciany).
BARDZO WAZNA SPRAWA: metody te prakytkuje sie jeszcze w niektorych systemach, ale pod okiem doswiadczonego sifu. Konieczna bowiem jest dokladna technika wykonywania cwiczenia i co najwazniejsze- specjalne wino, ktore wciera sie w utwardzane powierzchnie. Zapobiega to uszkodzeniom systemu nerwowego. Zwroc uwage, ze mistrzowie sztuk walki to czesto uzdolnieni malarze i muzycy. Nie niszcza wiec swoich dloni.
Z wszystkim trzeba ostroznie.