Nigdy wcześniej nie byłem kontuzjowany, nawet przy biciu rekordów obciążeń. Wczoraj miałem trening nogi+barki+brzuch (środkowa część)+1h jazdy na rowerze. Dziś nie mogę się ruszyć ;> Odczuwam nieznośny ból po prawej stronie pleców, mniej więcej na wysokości dolnej cześci najszerszego mięśnia grzbietu. Ból pozwala na normalne funkcjonowanie, jednak nie bez zaciśniętych zębów ;> Ból zmniejsza się przy oparciu pleców np. o oparcie krzesła, zwiększa przy ruchu podobnym do tego w martwym ciągu. Wydawało mi się, że jest to taki rodzaj bólu, który trzeba po prostu delikatnie roztrenować - nic z tego, dziś na treningu nie byłem w stanie zrobić nic. Planuję gorącą kąpiel, Voltaren i trzymanie pleców w cieple ;>, odpuściłem dzisiejszy trening i jestem w stanie odpuścić jeszcze jeden, ale na tym etapie dłuższa przerwa w treningach to dla mnie tragedia. Co mogę zrobić?
Zireael deith blath caerme...there will be a day, there will be...
Rytm mojego życia wyznacza miarowy stukot skakanki i kropel potu na betonie - there will be a day, there will be
Traenen auf den auf die Stange eingeklemmte Haenden...meine Haenden?