Słyszałem dokładnie to samo.
Białko (kazeina) jest cieżko przyswajalna (mimo obiegowej opini, że jest bardzo łatwo strawne), a przez to strasznie zakwasza organizm. Aby się odkwasić, organizm zużywa własne zapasy wapnia. To pierwsza teoria.
A to druga... nadmiar wapnia zawartego w przetworach mlecznych uniemożliwia wchłanianie innych pierwiastków, które są potrzebne podczas budowania kości.
Jest jeszcze wiele innych, np. taka, że cząsteczki pewnych składników mleka oblepiają żołądek i inne pokarmy, również uniemożliwiając ich wchłanianie.
Obojętnie która z teorii jest prawdziwa, ważne jest to, że mleko szkodzi (nawet jeśli dobrze się czujemy, to nie znaczy, że mleko jest oki, bo organizm człowieka potrafi dostosować się do różnych warunków & pożywienia - to dzięki tym zdolnością człowiek osiągnął taki sukces... ale człowiek powoli zaczyna przeginać).