Na moją najwięcej w zime przyłazi sezonowców i nie wiem właśnie czemu ???Nie raz aż sie ćwiczyć nie da, ale był jeden kolo, taki ze 25 lat może, 1,85 m i jakieś 65 kg i nie wiem, był ze 3 razy na siłowni może, ale coś przeczytał i sie wczuł w role intruktora
Zaczął coś bredzić, że na
barki źle robie, bo trzeba niżej opuścić, ja normalnie opuszcam tak do końca ucha, wstaje i patrze on zasiada, za***ał całe 30 kg, złapał wąsko i opuszcza aż do karku
Wstaje i jeszcze do mnie mówi, że tak sie powinno robić, powiedziałem mu tylko, że nawet tymi 30 kg może zrobić sobie krzywde, bo to nienaturalny ruch barków, on nic, po 3 serii tak zrobionej patrze, że coś pobladł i mówi do mnie:"no chyba miałeś racje" i poszedł do domu skrzywiony jakiś
Więcej go nie widziałem.
A z koxów jest pianie swoją drogą, typ o***ał chyba już wiadro omy w swojej karierze, jest tak zlany, że nie widać żadnego mięśnia, ale jest wielki, przychodzi i zaczyna robić łapy(3 razy w tygodniu) robi tak po 30 serii na trica i ze 25 na bica
dobija sie za każdym razem od 1 serii i nic nie robi dokładnie
Przy tym jest zupełnie ślepy i robi miny przy seriach jakby ktoś go patroszył tępym nożem
Mówią na niego Smalec