Wyniki badań brytyjskiego Towarzystwa Dietetycznego są porażające ? co trzecia osoba na diecie, zamiast tracić, zyskuje dodatkowe kilogramy. Nie istnieją też żadne diety-cud, a naukowcy wciąż nie wiedzą, dlaczego ludzie tyją.
Wskaźnik BMI
Jest jednym z najważniejszych pojęć dla osób walczących z nadwagą. Wskazuje, czy liczba kilogramów mieści się w normie. BMI oblicza się dzieląc kilogramy przez wzrost (mierzony w metrach) do kwadratu. Na przykład mężczyzna, który waży 100 kilogramów i mierzy 2 metry wykonuje następujące działania: 100 dzieli przez 2 do kwadratu, czyli 4. BMI wynosi 25. Norma to 19,9 ? 24,9. Najbardziej pożądane BMI ? 21-22, z nadwagą mamy do czynienia przy BMI 25-30, otyłość to BMI 30, a otyłość olbrzymia 40 i więcej.
Właściwie 30-letnia Katarzyna z Grójca nie musiała chudnąć. W szkole średniej była trochę tęższa niż jej koleżanki, ale według wszystkich wskaźników jej waga mieściła się w normie. ? Zaczęło się od tego, że chciałam schudnąć przed studniówką 3-4 kilogramy. Męczyłam się kilkanaście dni, ale kiedy weszłam na wagę okazało się, że zamiast 60 ważę 62 kilogramy? opowiada kobieta. ? Wtedy zaczął się mój maraton z różnymi dietami.
Zdarzało się, że kuracja działała, ale zawsze na krótką metę. Po dwóch tygodniach Katarzyna odzyskiwała wcześniejszą wagę, a po kilku następnych dniach z przerażeniem stwierdzała, że jest jeszcze grubsza. ? Teraz ważę już ponad 90 kilogramów i nie wiem, co będzie dalej. Jeździłam do poradni dietetycznej, ale to też nic nie dało. Przekroczyłam barierę i wciąż puchnę. Może pomogą jakieś leki ? zastanawia się kobieta.
Profesor Marian Pardela, szef oddziału chirurgii ogólnej i naczyń Szpitala Klinicznego w Zabrzu widział już wiele podobnych przypadków. Miał pacjentów, którzy po kuracji farmakologicznej u największych sław wciąż tyli i popadali w rezygnację. ? Nie ma jednej, jasnej i prostej przyczyny otyłości. Przynajmniej dzisiejsza wiedza medyczna nie pozwala jeszcze jej poznać. Są osoby bardzo szczupłe, które jedzą olbrzymie ilości. Są też tacy, którym wszystko idzie w tkankę tłuszczową. Gdyby fizjolodzy znaleźli winowajcę, my chirurdzy nie mielibyśmy co robić ? mówi profesor Pardela. ? Wiadomo natomiast, że wśród wielu przyczyn wymienia się zaburzenia hormonalne, metaboliczne i genetyczne skłonności do nadwagi.
Boczki i golonki
Profesor Pardela prawie od 30 lat zajmuje się chirurgicznym leczeniem otyłości i twierdzi, że często operacja to jedyny sposób, by powstrzymać tycie. Z doświadczenia chirurga wynika, że na 100 osób, które się odchudzały, tylko 2-3 utrzymują ciężar ciała na tym samym poziomie, są konsekwentne i nadal stosują reżim dietetyczny. Reszta powraca do poprzedniej wagi, ale głównie tyje jeszcze bardziej.
? Wtedy żadna dieta cud nie pomoże, bo trzeba by ją stosować całe życie. Osoby, które już weszły w otyłość i nad nią nie panują, nigdy nie wrócą do właściwej wagi bez zastosowania różnych technik mechanicznych, czyli operacji ? komentuje profesor.
W tej chwili w śląskiej klinice na operację czeka około 300 osób. Janusz Armatys, mimo stosowania rozmaitych diet, ważył 186,4 kilograma. ? Gasłem w oczach, nie miałem sił chodzić ? wspomina mężczyzna. ? W wieku 42 lat dokuczała mi cukrzyca, nadciśnienie, żylaki i siadał kręgosłup. Jeździłem do znachorów i sławnej doktor z łodzi. I mogę powiedzieć tylko jedno ? wszystko to wielkie oszustwo.
Od lekarki mężczyzna dostawał środki odwadniające i przeczyszczające, potem leki psychotropowe, które miały tłumić głód. Był wycieńczony, a waga prawie nie drgnęła. Po operacji zwężenia żołądka u profesora Pardeli mężczyzna schudł 104 kilogramy. ? To było coś ekstra, nie odczuwałem łaknienia, a chudłem lawinowo. Do dziś profesora i jego zespół nosiłbym na rękach. Oni uratowali mi życie. Latam, biegam, wszystkie choroby ustąpiły. Mogę jeść kiełbasy, boczki i golonki, a żołądek sam mówi stop. Mam 52 lata i nie jestem już grubasem ? mówi szczęśliwy Janusz.
Wyjście awaryjne
Oprócz tego, że diety-cud nabijają dodatkowe kilogramy, poważnie osłabiają organizm. Z badań przedstawionych przez amerykańskich dietetyków wynika, że im więcej huśtawek chudnę-tyję, tym bardziej opieszale działają komórki odpornościowe, tzw. NK (Natural Killers ? naturalni zabójcy). Doktor Cornelia Urlich z Centrum Badań nad Rakiem Freda Hutchinsona, badając zdrowe kobiety, ustaliła, że na przełomie 20 lat tylko raz bezkarnie mogą stracić pięć kilogramów.
? U kobiet, które traciły i zyskiwały na wadze pięć albo i więcej razy, aktywność komórek NK słabła trzykrotnie ? podali naukowcy na łamach pisma Amerykańskiego Towarzystwa Dietetycznego.
Nie przekraczaj bariery dźwięku
Oczywiście, nie oznacza to, żeby nie odchudzać się w ogóle. Wiadomo bowiem, że u osób otyłych częściej występują nowotwory złośliwe, głównie jelita grubego i układu moczowo-płciowego. Nadwadze towarzyszą też nadciśnienie, choroby układu krążenia, cukrzyca, nietrzymanie moczu, zaburzenia miesiączkowania i zwyrodnienia stawów i kości. Ale chodzi o to, by nie rzucać się na kuracje proponowane przez kolorowe pisma, a plan odchudzania opracować indywidualnie z dietetykiem.
? Przy konsekwencji i samozaparciu z nadwagą kilku kilogramów można sobie poradzić. Najważniejsza sprawa to kontrola wagi. Byłem na kilku przyjęciach, przybrałem dwa kilogramy, przez następny tydzień mniej jem, więcej biegam i spaceruję ? radzi profesor Marian Pardela. ? Bo kiedy przekroczy się ?barierę dźwięku?, wyjście będzie tylko jedno: operacja.
Kwestia wytrwałości
Badania brytyjskich uczonych wykazały, że co czwarta osoba stara się schudnąć. Ale tylko co piątej z nich udaje się osiągnąć wymarzoną wagę. 40 procent kobiet i 20 procent mężczyzn przyznaje, że po zakończeniu diety ważą więcej niż przed jej rozpoczęciem. Tylko jednej osobie na pięć udaje się wytrwać na diecie miesiąc. Osiem tygodni wytrzymuje jedna osoba z dziesięciu.
Choroba cywilizacji
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że otyłość jest tak rozpowszechniona, iż przybrała już rozmiary epidemii. Nadwagę ma miliard ludzi na świecie, a na otyłość cierpi 300 milionów. Chorują nie tylko dorośli, ale i dzieci. Z badań wynika, że najmłodsi tyją albo z przekarmienia (tzw. otyłość babcina ? wpychanie wnukom nadmiernych ilości jedzenia i słodyczy) i zaniedbania (zamiast obiadu fast foody). Nie ma ogólnokrajowych badań na ten temat, ale naukowcy są przekonani, że nadwaga i otyłość dotyczy już 20 procent dzieci. I wciąż przesuwa się na młodsze grupy wiekowe.
Wśród dorosłych jest jeszcze gorzej. Nadwagę ma 76 procent warszawiaków i 59 procent warszawianek. Nadwagę ma 56 procent polskich parlamentarzystów, a otyłych jest 27 procent posłów. Z prognoz wynika, że w przyszłym roku w Stanach Zjednoczonych z powodu otyłości umrze 400 000 osób, o 25 procent więcej niż w 1990 roku.
Małgorzata Woźniak [www.onet.pl]