i jest z "Faktu" mimo ot slodko sie go czyta
Striptizerka bawiła działaczy
11.10.2004 09:07
To była szalona noc! Wycieczka na mecz do Wiednia przedstawicieli pierwszo-i drugoligowych klubów oraz działaczy okręgów udała się znakomicie.
"Listek" już wie, że ci ludzie w większości poprą go podczas grudniowych wyborów" - pisze "Fakt". "Wycieczka była bardzo zmęczona, gdy po ośmiu godzinach podróży dotarła w końcu do Bratysławy, gdzie wyznaczono nocleg przed meczem. Trzy autokary jechały z Katowic ze średnią prędkością 30 km na godzinę" - podaje dziennik.
"Główny punkt wyjazdu - kolacja w gigantycznej bratysławskiej restauracji - rozpoczął się od przemówienia prezesa PZPN" - relacjonuje gazeta. "Karta dań w tym lokalu jest bardzo obfita, ale nie ma w niej kiełbasy wyborczej. To jest po prostu spotkanie integracyjne" - przekonywał zebranych Listkiewicz. "Gdy na chwilę przerwał, ponad setka osób zaczęła skandować: Michał, Michał, Michał. Spontanicznie odśpiewano także 100 lat. Do hotelu polscy działacze dotarli o pierwszej nad ranem. Większość od razu zabrała klucze i udała się do swoich pokoi na siódmym piętrze. Część postanowiła się jednak zabawić" - informuje "Fakt".
"Żeby się zabawić, wcale nie trzeba było ruszać na miasto. Część oficjeli zapełniła nocny klub Paradise w hotelu City, gdzie królowała urocza i zgrabna blondynka Mendy. Był pokaz striptizu w tańcu na rurce oraz w klatce. Dla części działaczy Mendy, na indywidualne zamówienie, wykonywała też striptiz na stole" - pisze gazeta. "Sekretarzowi generalnemu PZPN Zdzisławowi Kręcinie tak się podobało, że zrobił nawet dwa zdjęcia. Piotr Zygo, prezes Legii Warszawa, długo zaaferowany był rozmową z jedną ze striptizerek. Dziewczyny zresztą same ochoczo podchodziły do stolików, gdzie siedzieli piłkarscy działacze. Zabawa trwała prawie do białego rana" - podaje "Fakt".
PS Rozumiem ze Kręcina i Zygo nie naleza do najprzystojniejszych z przystojnych ale poznawanie arkanów profesji tych pań na "zjezdzie przedwyborczym" zakrawa na duży uśmiech
PS2 Juz nie wiem kto byl gorszy Dziurowicz czy Listkiewicz - chociaz mam nadzieje ze temu pierwszemu ziemia lekka nie bedzie za to co swego czasu wyprawial...