Lelum
gdzieś tak na wiosne zacząłem brać białko-suplement 90g/dzień (wcześniej nie wiem czy jadłem 20g/dzień). Po jakimś tygodniu/dwóch odczuwałem swedzenie na języku, na koniuszkach palców, miałem temperature do 37 (skakała, na noc i rano było okey). Oprócz tego pod dolną wargą miałem lekkie zaczerwienienie, w sumie dalej mam, prawie nie widać. Z białka nie zrezygnowałem, bo myślałem że to od czegoś innego i ciągnąłem je przez miesiąc/dwa. I chyba dalej się odtruwam. Gdy wezmę jakąś dawkę białka(już nie suplementy) np. tuńczyk to odczuwam delikatne swędzenie na języku i koniuszkach palców, które też lekko się pocą i wogóle są lekko zaczerwienione. Dawniej były bardziej. Ale wszystko się normalizuje bo od 4 miechów nie wspomagałem się jakoś dodatkowymi białkami, suplami. Niestety po wakacjach ćwiczyłem, cześć białka, kóra mi tam została w wiadorku jakoś w małych dawkach przetrawiłem i od dwóch miechów nic nie biorę. Niestety ćwiczę jeszcze bardziej intensywnie i potrzebuje czegoś białkowego do zapodania.
Pytanie, co mogę zapodać organizmowi na budowę mięśni w zamian? Jakieś alternatywy? Tzn. białko w innej postaci, ale żeby było efektywne (myślałem o aminokwasach (BCAA, taurynie), czy glutaminie etc. ale sam nie wiem, wydaje mi się, ża mała ich porcja (np. 5g BCAA i 5g glutaminy), może zastąpić do 20-25g białka z proszku - takie mam wrażenie, ale nie wiem co do czego, jak z czym się buduje, łaczy, rozpada i inne ciule. Może ktoś się orientuje bardziej, bo te aminokwasy mają swoje działanie i bierze się je po coś, ale właśnie przed i po treningu i budują one mięsień, ale sam nie wiem, może one jakieś pomocnicze funkcje spełniają, a białko i tak doładować trzeba.
A może nie potrzebnie łąduje białko, bo organizm ma i daje mi znać że więcej nie chce. Jakie mogą być stkutki nie przejścia na nie-białkową dietę? Może mi to zostać, szczypanie itp? Aha, mogę się opychać kabanosami, mięsem itp. i wszystko jest okey, po przetworach mlecznych też, jajkach itp, tylko gdy walę większą dawkę np. w postaci tuńczyka to się rypie. Po prostu chciałbym coś białkowego zjeść zaraz po trenignu minmum 20g. Opychać się przez 1.5 godziny w mniejszych dawkach to jakoś nie za bardzo. A może jest jakiś suplement który przyśpieszył by transport białka/ogólnie przyswojenie itp. Kreatyna odpada, przynajmniej na razie. Walę łychę cukru po treningu. Biorę witaminy, ale sam nie wiem.
Tak myślałem że 0.5h przed trenigniem BCAA 5g, po treningu 5g. (mam trochę tłuszczyku 3-4KG, to sobie go spalę przy okazji). Oprócz tego glutaminę 5g. Na siłę, wytrzymałość itp. No i taurynę też z 5g. Oprócz tego z 10g tuńczyka(chudego twarogu) po 0.5h przerwie po treningu i łyszkę cukru, może dwie. Pytanie czy to zda egzamin? Ktoś wie. A może szkoda kasy.
Pytanie, co mogę zapodać organizmowi na budowę mięśni w zamian? Jakieś alternatywy? Tzn. białko w innej postaci, ale żeby było efektywne (myślałem o aminokwasach (BCAA, taurynie), czy glutaminie etc. ale sam nie wiem, wydaje mi się, ża mała ich porcja (np. 5g BCAA i 5g glutaminy), może zastąpić do 20-25g białka z proszku - takie mam wrażenie, ale nie wiem co do czego, jak z czym się buduje, łaczy, rozpada i inne ciule. Może ktoś się orientuje bardziej, bo te aminokwasy mają swoje działanie i bierze się je po coś, ale właśnie przed i po treningu i budują one mięsień, ale sam nie wiem, może one jakieś pomocnicze funkcje spełniają, a białko i tak doładować trzeba.
A może nie potrzebnie łąduje białko, bo organizm ma i daje mi znać że więcej nie chce. Jakie mogą być stkutki nie przejścia na nie-białkową dietę? Może mi to zostać, szczypanie itp? Aha, mogę się opychać kabanosami, mięsem itp. i wszystko jest okey, po przetworach mlecznych też, jajkach itp, tylko gdy walę większą dawkę np. w postaci tuńczyka to się rypie. Po prostu chciałbym coś białkowego zjeść zaraz po trenignu minmum 20g. Opychać się przez 1.5 godziny w mniejszych dawkach to jakoś nie za bardzo. A może jest jakiś suplement który przyśpieszył by transport białka/ogólnie przyswojenie itp. Kreatyna odpada, przynajmniej na razie. Walę łychę cukru po treningu. Biorę witaminy, ale sam nie wiem.
Tak myślałem że 0.5h przed trenigniem BCAA 5g, po treningu 5g. (mam trochę tłuszczyku 3-4KG, to sobie go spalę przy okazji). Oprócz tego glutaminę 5g. Na siłę, wytrzymałość itp. No i taurynę też z 5g. Oprócz tego z 10g tuńczyka(chudego twarogu) po 0.5h przerwie po treningu i łyszkę cukru, może dwie. Pytanie czy to zda egzamin? Ktoś wie. A może szkoda kasy.
Krzysztof Piekarz
