SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Paweł Filleborn

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 29713

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 90 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 418
no wlasnie mili panowie poczekajmy a z wyrokami to roznie bywa ,jak to niedawno przekonal sie moj przyjaciel bogumil,juz byl w ogrodku juz wital sie z gaska,a tu ***.Niczego nie mozna byc pewnym chyba ze sie w******li w przekupienie swiadkow( bo slyszalem ze taki proceder istnieje)niezłą kase ,a nie jak moj przyjaciel bogumil kilka pampersow, troche wódy,i jak wygra to solarium,to sie chlopak w****il i powiedzial co wiedzial tylko pod prąd,wiec bogumile skoro jestes taki krezus i sponsorzy wala dzwiami i oknami to sypnij wieksza kasą ,o co cie prosze bo znowu dasz dupy a wiesz ze cie lubie!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 999 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5108
Romuś,właśnie robiłem kupę i tak jakoś o tobie pomyślałem.O twoich małych przydupaskach też.Odbiegając troszkę od tematu, to co tam z tymi przekupnymi świadkami wieść gminna niesie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 263 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 7709
Cd.
Biceps blues

Fragmenty artykułu

Pod kulturystyką polską leży mina, którą podłożył Stanisław Jedliński, przedsiębiorca z Nagawczyna pod Dębicą, producent odżywek dla sportowców. Oskarża naczelnego kulturystę polskiego, byłego trenera kadry oraz prezesa Polskiego Związku Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego (PZKFiTS) Pawła Filleborna o zmuszanie zawodników do zażywania sterydów. A na dokładkę o łapówkarstwo. Po trupach idzie po władzę – komentuje Filleborn.

EWA WINNICKA

Kulturyści amatorzy podkreślają, że prócz chwilowego splendoru na zawodach dyscyplina ta przysparza wielu kłopotów. Z życiem towarzyskim: nie wpuszczą cię do klubu ze strachu, że samą posturą sprowokujesz bójkę. Z edukacją: człowieka z większą niż średnia masą mięśniową ciało pedagogiczne jest skłonne uważać za nakoksowanego głupka. Z czasem i pieniędzmi: to sport dla kogoś, kto pogodzi pracę z wielogodzinnym treningiem i czasochłonnym odżywianiem. Ze spodniami: jeśli wykonane są ze słabego materiału, wyrośnięte mięśnie czworogłowe uda rozedrą materię w dwa miesiące, w kroku robi się dziura, trzeba kupić nowe. Z komisją antydopingową: w ciągu ostatnich lat na sterydach złapano najważniejszych polskich zawodników.

No i ostatnio kłopoty związane z aferą, która wstrząsnęła środowiskiem. Utytułowani zawodnicy już przyznali się do dopingu pod dyktando trenera. Jeśli prokurator potwierdzi zarzuty, razem z Fillebornem wyleci w powietrze resztka zaufania do tej dyscypliny.

Według Pawła Filleborna, akcja Stanisława Jedlińskiego poparta publicznymi oskarżeniami dawnych kadrowiczów ma charakter wyrafinowanej nagonki, której celem końcowym ma być usunięcie prezesa (Filleborna), a następnie przejęcie związku. Jedliński to potentat i poważny sponsor. Jego odżywki reklamują najsłynniejsi kulturyści. Także ci, w których moczu komisja antydopingowa wykryła sterydy. Filleborn wątpi, by Jedlińskim kierowała troska o czystość kulturystycznego treningu. Na razie nad dyskusją unoszą się opary hipokryzji.

Mistrzowie są skrzywdzeni

Mariusz Strzeliński z Pasłęka był ulubionym zawodnikiem Filleborna. Ze względu na talent i budowę ciała. Dziesięć lat temu trener zobaczył go na mistrzostwach Polski juniorów i przepowiedział zwycięstwo najpóźniej za dwa lata. Strzeliński wygrał mistrzostwo już w następnym roku. Dostał się do kadry. Trener od razu zwrócił uwagę na błędy żywieniowe zawodnika (kotlety schabowe) i szybko je naprostował.

Dieta kulturysty należy do bardzo ścisłych i wyliczana jest okiem aptekarskim. Jajka, kurczęce piersi, ryż, odżywki, suplementy różne. Wtedy trening czyni mistrza. Strzeliński stosował się do wszystkich zaleceń, zaczął zwyciężać, a nawet zdobył sponsora. Został twarzą Stanisława Jedlińskiego, prezesa odżywkowego Olimpu.

Jednak nigdy nie zapomni mistrzostw świata w Kairze w 2002 r. Najpierw było pięknie: bicepsy przodem, pozy tyłem, ciało brązowe, odtłuszczone, złoty medal. Potem kontrola moczu. I wstyd, bo w moczu dopatrzono się aminoglutetimidu, substancji, która cztery miesiące wcześniej trafiła na międzynarodową listę środków zakazanych. Medal przepadł, Strzeliński został zdyskwalifikowany na dwa lata. Dziś ma żal do Filleborna: to on układał plan treningowy, dietetyczny. Przekonywał, że nic złego nie może się stać. Dlaczego więc się stało? Pytanie Strzelińskiego pozostaje bez odpowiedzi.

Piotr Głuchowski jeszcze w 1995 r. zapewniał z mistrzowskiego podium, że w klubie Filon (należącym do Filleborna) w blokowisku Ursynowa, czuje się jak w domu, a trener jest kochany. W 1998 r. zasłabł, bo przedawkował insulinę, którą, przysięga, zalecił mu Filleborn. Zawieszono go rok później za próby manipulacji przy kontroli antydopingowej. Jego bezpośrednie starcie z trenerem dotyczy przejścia na zawodowstwo. Zawodowcy nie podlegają ścisłym kontrolom antydopingowym, normy zależą od federacji, w której są zrzeszeni. Na przejście na zawodowstwo zgodę musi wyrazić szef PZKFiTS. Czyli Filleborn. On jednak zgody złośliwie nie wyraża.

Trzeci mistrz z poczuciem krzywdy to Paweł Brzózka z Częstochowy, który wpadł w 1997 r. Dziś pracuje w siłowni, prowadzi treningi, żyje dobrze, choć Mercedesem nie jeździ. Nie chce na razie startować, obawia się niesprawiedliwych ocen ze strony sędziów uzależnionych od wszechmocnego trenera. Trener bowiem jest także sędzią międzynarodowym.

Kulturysta na mistrzostwach nic nie zarabia. Zarabia na pokazach, jeśli na przykład producent opon chce reklamowo wykorzystać kulturystę. Wtedy kulturysta prosi PZKFiTS o zgodę, występuje i pobiera honorarium. Na pokazy zaprasza się jednak mistrzów. A dojście do mistrzostwa kosztuje. Same odżywki co najmniej 2 tys. zł miesięcznie. Brzózka dodaje, że niedozwolona kuracja sterydowa to 200 zł miesięcznie. Z tym że mięśnie na odżywkach hoduje się jakieś cztery lata, a skutku nie można być pewnym. Więc, zdaniem Pawła Brzózki, wpadki będą się zdarzały, szczególnie że Internet pełen jest wiedzy sterydowej, a rozprowadzaniem leków zajmują się handlarze narkotyków, więc siatka jest gęsta.

Paweł Filleborn: – Wpadki się zdarzają. Ale po odbyciu kary zawodnik wraca na zawody i nikt nie ubliża mu od koksiarzy.

Jest mocno zdziwiony, że jego zawodnicy, którzy już odbyli karę, publicznie przyznają się do stosowania dopingu. Zwraca uwagę, że w karomierzu organizacji międzynarodowych kara za wykrycie dopingu jest znacznie mniej surowa niż ta za doping świadomy. Za nieświadome przyjmowanie efedryny 6 miesięcy, za świadome od 4 do 8 lat zawieszenia. Myśli Filleborna od razu płyną ku adwersarzowi Jedlińskiemu, sponsorowi zawodników, który złożył dokumenty w prokuraturze.

Artykuł z "Polityki": http://polityka.onet.pl/artykul.asp?M=NW 

"Wszystko robiłem całą parą,
I zawsze z młodą, nigdy ze starą"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 40 Wiek 34 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 925
wiem,ze stary temat,ale czy ktos powie jak sprawa sie wytoczyla,czy byl jakis wyrok bo widze ze pan F dalej stoi w zwiazku
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Grzechy Gladiatorów- Filleborn do prokuratury!!!!

Następny temat

Własna siłka

WHEY premium