zakwasy

Czy jest wszystko wpozadku, zauwazylem ze po kazdym trningu danej partii miesni mam zakwasy, np jak robie trica z plecami to nastepnego dnia mam zajefajne zakwasiki i tak tez jest z klata.
Cwicze na mase staz to 11 miechow.

Zakwasy są oznaką tego że ostro poćwiczyłeś więc chyba nic w tym złego.

Ile bym dał zeby po kazdym treningu czuc lekkie zakwasy :). Mozna to uznac za oznake dobrego treningu. Ah, zakwasy kochane...

no musze przyznac (moze to lekkie sado maso) ale bardzo lubie bol zakwasow
no to mnie pocieszyliscie, no to teraz wiem ze rosne prawie ze w oczach
czyli trzymac mam tak dalej i nie przejmowac sie ze sa zakwasiki czyli to dobra rzecz

Zakwasy to nie tylko oznaka tego że ćwiczyłeś pożądnie ale gdy utrzymuja się dość długo to może znaczyć że słabo się regenerowałeś, nie wystarczająco jadłeś ale to sprawa indywidualna Chociaż ja też je uwielbiam

ja mam niezle zakwasy za kazdym razem, jak zmieniam plan treningowy - a zmieniam go cyklicznie. np cwicze 8 tygodni na jednym planie, w ostatnim tygodniu zakwasy po treningu sa juz znikome, a jak wkrocze w nowy plan treningowy (po tygodniowej przerwie regeneracyjnej) to juz po pierwszym treningu mam takie zawasy ze sie czasem ruszac nie moge..

zakwasy moga byc takze oznaka niedoboru snu, nieodpowiedniej diety (szczegolnie posilki przed i potreningowe)

generalizujac, ja uznaje zasade: 'boli to rośnie'

hmy no snu to mam troche malo przecietnie od 5 do 8godz no w dni wolne to okolo 9-10godz.
Zakwasy mi sie utrzymauja 2 dni czyli z treningu w pn zakwasiki wchodza we wt i trzymaja sie do sr. Z jedzeniem jest raczej ok, po treningu duzo weglowodanow jem jak i przed na obiad tez staram sie duzo wegli jadac wiec raczej jest spox.

generalizujac, ja uznaje zasade: 'boli to rośnie'
hmmm...
A czy jak mnie boli głowa to też rośnie ??