Przygotowując posiłki, musimy myśleć o tym, aby jak najmniej wartości odżywczych ulegało zniszczeniu w czasie obróbki wstępnej lub termicznej, bo mimo niewątpliwej przewagi surowizny nad pieczystym, oczywiste jest, że nie wszystkie produkty nadają się do konsumpcji na surowo. Myjąc warzywa, nie powinniśmy ich długo moczyć, gdyż narażone na działanie wody tracą witaminę C, a w potrawach przypalonych ulegają rozkładowi rozpuszczalne w tłuszczach witaminy A i E. Warzywa najlepiej spożywać świeże lub jedynie lekko obgotowane. Niektóre z nich, jak na przykład pory i brokuły, działają silnie wzdymająco, dlatego są one lepiej tolerowane po krótkim wrzuceniu na wrzątek, czyli po zblanszowaniu. Można także, zamiast tradycyjnego gotowania, skorzystać z kuchenki mikrofalowej lub specjalnego naczynia do gotowania na parze. Ta ostatnia metoda jest szczególnie zalecana, gdyż dzięki niej potrawy nie tracą smaku i witamin, są miękkie, niewysuszone i lekko strawne, co jest bardzo ważne nie tylko w odżywianiu osób starszych.
Unikajmy potraw smażonych i długo gotowanych. Niektóre produkty, takie jak ryby i mięso, można opiekać bez tłuszczu w piekarniku, używając folii aluminiowej. Jeżeli zdarzy się nam wyjątkowo coś usmażyć, to nie używajmy do tego masła. Pod wpływem wysokiej temperatury uwalnia się z masła akrolina - alkaloid szkodliwy dla zdrowia. Najlepszy do tego celu jest zdrowy olej rzepakowy, który musi być świeży i odpowiednio przechowywany w niskiej temperaturze. Starajmy się jeść mądrze i zdrowo!
Przygotowywanie posiłków jest wielką sztuką. Najpierw „jemy” wzrokiem, dlatego ważny jest sposób podania i udekorowania potraw. Największy nawet niejadek skusi się na piękne, barwne danie. Nie mamy tak dużej różnorodności warzyw i owoców jak choćby w Peru czy innych państwach Ameryki Południowej, gdzie np. różne odmiany fasoli, papryki czy kukurydzy mogą mieć najróżniejsze kolory i kształty. Tam niezbyt wyszukane danie wygląda jak bajeczny obraz z tajemniczego ogrodu. Nasza krajowa oferta jest znacznie skromniejsza, ale nie narzekajmy- też można poszaleć. Tylko od naszych dobrych chęci zależy, czy posiłki będą miłym, spokojnym czasem spędzanym w gronie najbliższych. Wprawdzie większość z nas cierpi na chroniczny brak czasu [oprócz mnie- ja siedzę w domu i przepisuje książki ], ale przynajmniej niedzielne obiady starajmy się specjalnie zaaranżować. Zdecydowanie odradzamy wszczynania przy stole politycznych dyskusji, bo to każdemu psuje humor i apetyt. Ważne jest, aby spożywaniu posiłków towarzyszyła sympatyczna aura, gdyż wpływa to korzystnie na trawienie. A po obiedzie – zamiast gnuśnych godzin przed telewizorem – lepiej wybrać się na długi spacer. Ruch na świeżym powietrzu również jest ważny dla zdrowia.
(z "Vilcacora. Jedz zdrowo" )