Mam bardzo wypchnięty brzuch, jednym słowem mam sporą "oponę". Nigdzie indziej nie jestem otłuszczony, tzn. nie mam wielkiej tylnej części ciała, nie mam drugiego podbródka itp. Jeżeli wciągnę ten brzuch to wyglądam na normalnie zbudowanego faceta, napewno nie otłuszczonego. Ale niestety jak nie wciągnę brzucha, to opona jest ogromna. Ciekawą sprawą jest też to, że mój brzuch nie jest bardzo miękki tak jak jest u ludzi otyłych i brzuch mi nie zwisa. Jest to poprostu dość twarda, niezwisająca opona.
Pamiętam, że zawsze miałem spory brzuch. Nawet jak ważyłem 50 kg przy 171 cm to i tak brzuch był dość spory, a przy takiej wadze o otłuszczeniu chyba nie może być mowy. Nie wiem co jest przyczyną, że mam taki wielki brzuch. Słyszałem, że pogłębiona lordoza może być przyczyną, ale kilka lat temu chodziłem do wielu specjalistów od kręgosłupa i żaden nie stwierdził lordozy(przynajmniej żaden mi nie powiedział, że ją mam). A może przyczyną jest to, że cały tłuszcz mi się osadza tylko na brzuchu? Szczerze powiedziawszy to chciałbym mieć więcej tłuszczu np. na rękach i w okolicach klatki, bo tam wyglądam dość chudo.
Jeszcze dodam, że nie czuję się ociężały, ze sportem nigdy nie miałem problemów, wolny też nie jestem.
Co o tym wszystkim sądzicie?