Przemysław Saleta przegrał swoją pierwszą amerykańską walkę. Polski bokser uległ w sobotę w Chicago reprezentantowi Stanów Zjednoczonych Oliverowi McCallowi. Walkę zakończyły ciosy zadane w 2 minucie i 40 sekundzie czwartej rundy.
- To jest cudowne. Cały czas nastawiałam się na te uderzenia. Pozwoliłem rywalowi poczuć się pewnie, dzięki czemu nie ustawił dobrej gardy - stwierdził McCall, były mistrz świata wagi ciężkiej organizacji WBC.
Dla 40-letniego boksera sobotni pojedynek to była podróż sentymentalna. Pochodzący z Chicago zawodnik, walczył w tym mieście po raz pierwszy od 17 lat. - To jest dla mnie wspaniała noc. Jest tutaj ze mną moja rodzina i przyjaciele - powiedział McCall, który wygrał po raz 45. swojej karierze (przy ośmiu porażkach).
37-letniemu Salecie (bilans 42-7) nie wyszła na dobre zmiana przeciwnika. Pierwotnie Polak miał bowiem walczyć w Chicago z Andrzejem Gołotą, który jednak zrezygnował z tego pojedynku, gdyż doznał kontuzji.
W walce wieczoru Hasim Rahman wypunktował Monte Barretta, natomiast Maciej Zegan i Wołodia Łazebnik wygrali swoje walki przed czasem - Zegan w szóstej rundzie zakończył pojedynek z Jesusem Peresem, a Łazebnik w drugiej pokonał Mike Middletona
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)