ADCC: Opowiedz nam o kontrowersyjnym wyniku na turnieju BJJ Worlds w wadze open...Roger Gracie: Cóż, raz jeszcze, zostałem pokonany przez pomyłkę sędziowską. Nie zostałem obalony. Nikt, kto zna przepisy nigdy by nie zaliczył takedownu. Nawet Ronaldo Jacaré mówi, że tak było. Świadczy to o tym, że zgadza się on ze mną: to nie był takedown! Gdybym został na plecach, albo na boku, albo też gdyby sprowadził mnie na ziemię, zdobył moje plecy i tak został przez trzy sekundy, wówczas byłby to takedown, ale nic takiego się nie zdarzyło. Nawet zresztą gdyby zdobył przy tym punkt, to i tak powinienem zostać mistrzem, ponieważ został mu również punkt odjęty z racji tego, że 13 razy wyszedł za matę.
ADCC: Co więc w tej sprawie robisz?
Roger Gracie: Cóż…aby zapobiec błędom podczas zawodów, proponuję zmienić zasady. Myślę, że powinniśmy mieć większe pole do walki, aby zapobiec uciekaniu, a także trzech sędziów zamiast jednego, tak jak w judo. Błędom dało by się wtedy zapobiec. Myślę też, że gdyby każdy zawodnik miał jednego trenera na macie, wówczas krzyki na widowni nie przeszkadzałyby aż tak bardzo.
ADCC: A w jaki sposób ta porażka psuje twoją karierę?
Roger Gracie: Nie psuje jej. Ten rok był dla mnie świetny. Walczyłem z najlepszymi i zostałem mistrzem ADCC w dwóch kategoriach. Walczyłem z Jacaré i poddałem go. Walczyłem też z innymi świetnymi zawodnikami takimi, jak Saulo Ribeiro, Fernando Margarita i inni.
ADCC: Saulo Ribeiro skończył karierę po porażce z tobą. Co o tym myślisz?
Roger Gracie: To dla mnie zaszczyt. Powiedział, że chce ze mną walczyć, a po porażce zakończył karierę. Nawet nie walczył w swojej kategorii wagowej. Czuję się zaszczycony.
ADCC: Jak pracujesz nad swoim jiu-jitsu tak daleko od Brazylii?
Roger Gracie: Cóż, osiągnąłem wysoki poziom, na którym pozostaje nawet z dala od Brazylii i mojego teamu. Jednakże, myślę że można stać się dobrym w jiu-jistu ucząc grupy. Ciężkie trenowanie jest dobre, ponieważ daje siłę i kondycję. Ale cięższe trenowanie nie polepszy cię w jiu-jitsu.
ADCC: Opowiedz o swojej akademii w Londynie.
Roger Gracie: Mam około 100 podopiecznych w dwóch akademiach w Londynie. Bardzo się na tym skupiam i gdy podróżuję by walczyć zawsze przekazuję opiekę któremuś z zaufanych ludzi, takich jak Felipe Souza, Felipe Jerry czy Zé Beleza. Mam także dwie inne akademie w Kuwejcie i RPA.
ADCC: A co z Vale Tudo? Inni posiadacze czarnych pasów BJJ tacy, jak Marcio Pe-de-Pano czy Ronaldo Jacaré próbują swych sił w ringu. A ty? Kogo lubisz oglądać?
Roger Gracie: Ja zajmuję się jiu-jitsu. Ale nie mogę powiedzieć, że nigdy nie zawalczę. Jeśli dostanę jakąś niesamowitą ofertę to kto wie. Lubię oglądać jak walczą Wanderlei Silva, Mauricio Shogun, Mirko Crocop, Rodrigo Nogueira i Fedor Emelianenko.
ADCC: A co z PRIDE GP? Jak myślisz co się stanie?
Roger Gracie: Myślę, że Shogun nie będzie miał dużych kłopotów, by wyeliminować Alistaira Overeema i podejrzewam, że Arona może zaskoczyć Wanderleia. Jeśli przyjmie właściwą strategię, czyli: unikanie wymian w stójce i przeniesienie walki do parteru, zwiększy znacznie swe szanse na zwycięstwo.
Źródło: http://news.adcombat.com/article.html?id=9684
Tłumaczenie: Kilbian