Przed Grzegorzem kolejne wyzwanie. Przygotowujący się od trzech tygodni pod okiem trenera Laszlo Veresa, Proksa ma już za sobą kilkanaście rund sparingowych. Mimo długiej, wakacyjnej przerwy Grzegorz jest jednak w świetnej formie i doskonale radzi sobie podczas treningów.
9 września Proksa zmierzy się ze znacznie starszym od siebie i bardziej doświadczonym przeciwnikiem, 32- letnim Benem Hudsonem. Mający na swoim koncie 11 pojedynków, Brytyjczyk to wymagający rywal dla tak młodego zawodnika, nie tylko ze względu na umiejętności ale i doświadczenie na zawodowym ringu. Mimo iż po udanym debiucie w sierpniu 2002r. niespełna miesiąc później odniósł porażkę, warto podkreślić, że druga walka odbyła się stanowczo zbyt szybko. Rywal Hudsona miał na swoim koncie 4 wygrane walki a jego wcześniejsi przeciwnicy legitymowali się sporym doświadczeniem ringowym.
Hudson przegrał na punkty ze swoim rodakiem Scottem Lawtonem, ale nie poddał się. Porażka choć bolesna była dla niego dobrą lekcją, z której szybko wyciągnął odpowiednie wnioski. 20 dni później stoczył kolejny, tym razem wygrany pojedynek, nokautując w trzeciej rundzie Jaza Malika (2-2-0)
Do ciekawostek należy również fakt, że aż dwukrotnie walczył z Peterem McDonaghanem, wygrywając z nim na punkty 6 rundową walkę w październiku 2002 r., a rok później ponosząc porażkę w 4 rundowym pojedynku.
9 września Ben zmierzy się z Grzegorzem Proksa. Mimo iż podczas ostatniej walki, Hudson poniósł porażkę wracając na ring po prawie 2-letniej przerwie, nie należy on do łatwych przeciwników. Proksę czeka zatem kolejne wyzwanie i sprawdzian umiejętności, tym razem na brytyjskim ringu.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)