-plecy (bez martwego i kapturów)
wt
- klatka, martwy (lekko)
śr
-bicepsy, tricepsy
czw
-nogi
pt
-barki, kaptury
Więc... Czy nie "gryzą" się ze sobą tak rozplanowane partie?? Wiem że plecy najlepiej w jednym dniu całe zrobić, ale brak mi czasu z racji krótkiego otwarcia siłowni (ale w to nie wnikajmy). I jeszcze kilka pytań:
- w bicepsach i tricepsach robić superserie czy raczej najpierw bic później tric?
- stawiam troszkę większy priorytet na nogi i plecy, więc są to bardziej zobowiązujące treningi i dlatego plecy robię pierwszego dnia. Czy ten lekko ćwiczony martwy we wtorek nie będzie przeszkadzał w przysiadach w czwartek??
PS takie oddzielne pytanie o klatkę. Mam dwa takie rozkładziki na te mięśnie i proszę o wyjaśnienie czym one się będą różniły w efektach (gdzie się lepiej rozbuduje czy coś w tym stylu):
[wszędzie 4X8]
1. - wyciskanie sztangielkami na płaskiej
- wyciskanie sztangielkami na skośnej
- rozpiętki na płaskiej
2. - wyciskanie sztangi na płaskiej
- wyciskanie sztangielkami na skośnej
- rozpiętki w bramie-wyciągu (takie podobne do tych na dółskośnej ławce)