"zazwyczaj niscy ludzie biorą duzo na samym początku ale mają mniejsze mozliwosci na przyszłosć"
Zgadzam sie jezlei chodzi o to ze mniejszemu łatwije zrobic imponujaca sylwetke niz wiekszemu jezeli chodzi o wzrost.Jednak z twoim zdaniem sie nie zgodze niby czemu mniejsi ludzie na poczatku jak to okresiles biora "duzo",a potem maja mniejsze mozliwosci ztwojej wypowiedzi wydaje mi sie ze chodzi o sile.To co napisałes to bzdura sila jest poczesci,a raczej gł uwarunkowana genetycznie,po drugie zalezy jak sie przykladamy do treningu, diety,regenracji,zalezy co jest naszym obranem celem sila,masa,rzeba.Wcale nie jest nigdzie powiedziane ze jezeli jakiemus niskiemu kolesowi idzie swietnie sila na poczatku od razu na przylosc bedze mu trudno niewiadomo jak.Oczywiste jest to ze zawsze na poczatku treningow masa i sila idzie szybko,a z coraz to bardziej narastajacym stazem jeszcze trudniej zdobyc nam wieksza sile,czy mase to naturalne.Wzrost nie ma nic do sily,poprostu im sie jest wiekszy tym trudniej zrobic swietna sylwetke,na tym polu ludzie ze wrostem 160-170cm maja sie naprawde dobrze,nie musza zdobyc jakis wielkich wymiarów by wygladac przyzwoicie.
Co do autora to ja osobiscie w wieku 14 lat zaczalbym juz cwiczy moze nie jakos bardzo zawansowanie,ale dwie hantelki pomachac nimi wcale nie zaszkodzi.Rozwienie przynajmniej w jakims stopniu twoje umiesnienie co bediz ejak najbardziej na plus.Nie szalej z ciezarami.Cwicz narazie rece,brzuch ostatecznie troche klate i bedzie gitara.Narazie musisz sie troche zaponzac zcwiczeniami moze po okiem jakiegos fachowca ktory by ci pokazal jak wykonywac dane cwiczenie poprawnie technicznie.
Tekty typu idz na boks,a potem na silke i bedziesz szpanowal wsrod kolegow bo bedziesz niby sie umial bic i bedziesz mial troche miecha mnie rozwalaja.Ludzie sam znam goscia co cwiczy boks 6 lata ma 18 lat,przyszlo co do czego zaczepilo go dwoch na ulicy jakis chudzielcow i co tak by przestarszony ze caly jego boks nic mu nie dal dostal dwa strzaly i sie skonczylo.W walce podsatawa jest psychika,umiejetnosci sa na drugim planie poza tym nazley sie nie bac podczas starc na ulicy i umiec wykorzystac dane umiejtnosci.Co z tego jak sie ma wielkie umiejetnosci,ale w sytuacji stresowej boji sie i zapomina o umiejtnosciach i dostaje łomot.Proste logiczne.Boks sam wsobie jest bardzo dobry,ale szpanownaie ze po dwoch latach boksu sie jest mistrzem jest conajmniej zabawne.Nie kazdy rodzi sie Brucem Lee ktory potrafil se radzic w kazdej sytuacji,niestety wielu mlodym i starszym wydaje sie ze jezeli pochodza troche na boks,Krav mage to od razu beda umieli poradzic se w trudnej sytuacji na ulicy,co jest blednym mysleniem.Sztuka jest w szoku,w panice zachowac zimna krew i wykorzystac wszystkie nabyte umiejtnosci,by tego dokonac trzeba miec sporo doswiadczenia.Dobra koncze tego króltkie posta.Pozdroffka