Cygański werdykt i cygańska gala

hmmm nie wiem jak wy to oceniacie ale jak dla mnie walka cygana to jakas machlojka. Jego przeciwnik mial przewage w koncowce a cyganowi wyraznie brakowalo sil w walce, ktora moim zdaniem przegral co widac bylo bo stanie jego twarzy (takiej pipy to dawno nie widzialem). Natomiast belg trzymal sie swietnie. A to skracanie rund to jakies jaja - takiego czegos to jeszcze nie widzialem. Transmisja ogolnie porazka porownojac do gali z udzialem Tomka Adamka. W rzeszowie wygladalo to jak ... w kazdym razie wygladalo marnie dodajac fakt przychylnosci Cyganowi i tym wszystkim "wałom". Jednak najbardziej rozszmieszyl mnie "Diablo", ktory notorycznie byl zajety zachwalaniem siebie, podkreslania tego ze jest "czempionem" itp. Wyraznie jego "meskie ego" bylo zrazone tym ze cala uwaga bokserskiej polski skupia sie na Tomku Adamku, ktory pokazal ze do mistrzostwa dochodzi sie ciezka praca na treningu, a nie wychwalaniem sie i robieniem z siebie kozaka w Tv (smieszne). Krzysiowi przydaloby sie troche skromnosci mam nadzieje ze na ringu udowodni ze jest kozakiem (czego mu z calego serca zycze) ale walczac z porzadnymi i wymagajacymi przeciwnikami a nie chlopcami do bicia podstawianymi przez HAMMERA. Podsumowujac zrazilem sie do hammera po tej gali. Wygladalo to wszystko cholernie amatorsko ale w sumie nie w tym rzecz. Panowie chwalili sie na wzajem, wywyzszali, sedziowie i organizatorzy byli zdecydowanie za cyganem, ogolnie cale to towarzystwo wydawalo sie klubem wzajemnej adoracji i pomocy

w 100% popieram przedmowce, kazdy kto sie chc troche zna na boksie widzial jak bylo. kostecki przegral to walke. I on chce jechac z wlodarem do usa, jeszcze nie predko. Z tym co pokazal wczoraj to niech lepiej zostanie i poobija paru wegrow czechow czy slowakow. Wygral kilkanascie walk z chlopcami do nabijania rekordu i juz myslal ze las vegas zdobedzie. Abdul to bardzo dobry sredniak. Nie wygrywa z najlepszymi adamek czy Cantatore ale sredniakow
obija niemiłosiernie. Cygan ma zadatki ale jeszcze nie teraz. Co do organizacji to kolejny raz polski syf, myslalem ze to lodowisko a nie ring, skracanie rund o 15 sekund. Jawny walek na maxa ten wasilewski to cwaniak, gmitruk podpisal kontrakt z wachem a ten pies ogordnika nie moze tego darowac i szkaluje ich, ze niby wach dostaje baty na sparingach w niemczech , co jest bzdura ktora pposwiadczyl krzysztof bush. Taka jest Polska. Od niemcow powinnismy przejac jedna zasade Ordung muss sein!! Ale z drugiej strony nie jednokrotnie przekrecano polakow wiec poalcy tez moga kogos przekrecic prawo gospodarza. Ale koncowka walki cygana to smiechu warte walek w zywe oczy.

Co do wlodara to troche skromnosci by mu sie przydalo. Czytalem jego wywwiad w ktorym powiedzial ze narazie umiejetnosci wystarczy mu by pokonac Jean Marc Mormeck i Wayne Braithwaite hehe nie sadze. Niech najpierw zmierzy sie z kims z 10 a nie mysli ze jak pokonal Maya to juz jest mega kozak. Z abdulem gdyby nie ko w 12 rundzie to tez by musieli walek zrobic bo na pkt przegrywal osc wyraznie. Moje propozycje dla wlodara Pavel Melkomian, Sebastian Rothmann, Alexander Gurov te walki napewno poprawia jego umiejetnosci bo obijac sredniakow na jego poziomie nie wypada.

Pozdrawiam

Co do pojedynku Cygana to w tym przypadku wynik mozna bylo ocenic po obejrzeniu twarzy obu bokserow. Jeden mial twarz zmasakrowana zas drugi nie mial sladu walki wiec nie wiem jak mogl byc az taki przekret.

No panowie....Jesli jest sie sztucznie kreowanym na mistrza ,obijajac słowakow,czechów,budujac sobie w ten sposob swoj wizerunek to kiedys przyjdzie dzien prawdy ostatecznej.Sepleniąc do mikrofonu po walce nic nie da.Ci chłopcy ida powoli na przemiał(KOSTECKI,BONIN,WŁODARCZYK.Cygan boksował u siebie i na dodatek dostał wciery...Sie pytam,jakim prawem on boksuje?gdzie sie tego rzemiosła uczył do zawodostwa?Skoro marniutko w amatorstwie?Na ulicy?Nawet jesli to cieniutki jest.

Nie rozpozna sie dobrego boksera ktory toczy ciagle pojedynki z kelnerami.

No ma Cygan serce do walki, ale fakt jest faktem-ten pojedynek przegrał.
Nawet remis wydałby mi sie naciągany. Przeciwnik go po prostu wypunktował. Gdy czytano wyniki punktowania, słysząc przewage punktową byłem pewien że chodzi o przeciwnika Cygana. Potem...żenada:-/
Kibicowałem Polakowi oczywiscie, ale bez przesady...to jest sport, a na tej gali widzielismy jak lepszy zawodnik przegral niesłusznie. Bardzo go tym wyrokiem skrzywdzono, tym większe brawa dla niego-bo ładnie się po walce zachował. Nie każdy tak potrafi.

A teraz z innej gali, tej w której Diablo znokautował gościa z Argentyny(bodajże 2 tygodnie temu).
Pomijam już występ Tomka Bonina, który walczył z Rosjaninem...może jakiś cel to miało, ale sama walka była niestety żałosna...
Mi chodzi o walkę chyba Najmana...z Czechem(czy Slowakiem)...widzieliscie co tam sie działo??? To jakaś paranoja!!! Najman bił w plecy, w tyl głowy, nasadą rękawicy....SKANDAL. To jest boks zawodowy, ale to jest jednak boks! Za coś takiego Najman powinien zosatc zdyskwalifikowany. Ostro krytykowal go potem Skrzecz-i słusznie.


Załamuje sie gdy ogladam te polskie gale

i jeszcze wywiad z Najmanem:

Jednym z zawodników walczących na niedawnej gali Hammer Knockout Promotions w Mysłowicach był Marcin Najman, pięściarz wagi ciężkiej trenujący na co dzień z Przemysławem Saletą i Jerzym Kulejem. Bokser wygrał swój kolejny pojedynek, jednak z niektórych stron pod jego adresem padły słowa krytyki. Zapytaliśmy Najmana o ocenę swojej walki oraz najbliższe plany związane z występami na ringu.

Jak Twoje samopoczucie po wygranym pojedynku?

- Bardzo dobre, dziękuje. Czuję się świetnie i ogromnie sie cieszę, wygrałem swój czwarty z rzędu pojedynek i liczę na kolejne sukcesy. Odkąd zacząłem trenować wspólnie z Przemkiem Saletą i Jurkiem Kulejem uważam, ze poczyniłem ogromne postępy i nabrałem pewności siebie. Mam wysokie aspiracje i chciałbym powalczyć o znaczące tytuły w wadze ciężkiej.

Jakie konkretnie?

- W listopadzie wylatuję do Chicago, gdzie 26.11.2005 stoczę następna walkę. W późniejszym czasie chciałbym boksować o tytuł interkontynentalny jednej z federacji boksu zawodowego.

Jak ocenisz swój ostatni występ??

- Do walki w Mysłowicach byłem bardzo dobrze przygotowany, nie miałem żadnych obaw o kondycje, duża wagę przyłożyłem do wytrzymałości. Trenowałem razem z Przemkiem, który w tym czasie przygotowywał się do starcia z Andrzejem Gołota, stoczyłem wiele rund sparingowych, byłem przekonany o swojej wygranej. Zaatakowałem bardzo szybko i udało mi się juz pierwszych sekundach walki rozstrzygnąć ją na swoją korzyść.

A co powiesz na zarzuty Grzegorza Skrzecza, który skrytykował Cię na antenie telewizji Polsat?

- Rzeczywiście, Pan Skrzecz zarzucił mi, ze mój styl boksowania jest "chuligański" i zachowuję sie w ringu nie jak sportowiec, lecz jak "bandyta". Ponadto stwierdził, że większość mich ciosów była faulująca. Nigdy nie twierdziłem, że jestem "aniołkiem" w ringu, preferuję ofensywny styl walki i taki właśnie przynosi mi sukcesy. Pan Skrzecz, który przecież był dobrym bokserem, powinien wiedzieć, że w momencie gdy rywal obraca się to trudno jest już zahamować cios i wówczas różnie może być. Natomiast jeśli chodzi moją skuteczność to akurat w walce z Becakiem nie mam sobie nic do zarzucenia, wyprowadziłem większość celnych uderzeń, a jeżeli p. Skrzecz widział 99% niecelnych, to znaczy, że jego wiedza z matematyki zakończyła się na trzeciej klasie podstawówki i powinien naprawdę zastanowić się nad ponowną nauką liczenia. Ponadto sposób w jaki się wypowiadał przed kamerą również pozostawia wiele do życzenia. Powiem krótko - uważam, że mając przypięty do spodenek mikrofon w trakcie walki, dużo poprawniej stylistycznie bym się wysławiał niż zrobił to Pan Grzegorz Skrzecz przed kamerą.

Współpracujesz od niedawna także z HKP p. Wasilewskiego?

- Tak, zgadza się. I tutaj chciałbym podkreślić, że p. Andrzej Wasilewski i p. Piotr Werner to najwspanialsi ludzie, tworzący najbardziej profesjonalną grupę zawodową w Polsce. Nasza współpraca jest wzorowa i mam nadzieję, że tak będzie nadal.


(źródło-polski boks).


dla mnie ten pojedynek był żenujący nie ma zadnych powodów do radości, wręcz przeciwnie.

Zmieniony przez - PITTT w dniu 2005-10-17 13:18:59

z tego co sie orientuje to kostecki nie mial zadnej przeszlosci w boksie amatorskim. Walczyc uczyl sie na ulicy, trafil do wiezienia i zdal sobie ze jedyne co robi dobrze to bije ludzi. Wiec zamisat bic ludzi na ulicy, zaczal trenowac boks okazalo sie ze ma smykalke wiec pan wasilewski wzial go pod swoje skrzydla no i jak dalej bylo sami wiecie. Wogole tej grupy HKP nie lubie, moze tylko wlodarczyka, inni to typowe cwaniaczki(bonin,kostecki) (zegan juz nie jest w HKP). Wasilewski cos dla boksu w Poslce robi ale poziom jego gal jest slaby a nawet żenujacy (organizacja, przeciwnicy, walki, przekrety). Z kosteckiego mistrza nie bedzie takie jest moje zdanie.