tokarz i talerze :)

nie wiem czy jest to odpowiedni temat w tym dziale, ale co tam :) slyszalem ze taki pan jak tokarz wyrabia talerze do gryfow (sztangielek i sztang) i czy moze ktos z was orientuje sie czy duzo taniej niz kupny sprzet w sklepie ? i czy tokarz zrobi to dobrze ?

Nie wiem kto to robi, ale wiem ze napewno duzo taniej Jak kupisz na złomie masz taniutko 1zł/kg

ba
za sto zeta zrobil mi:
gryf dlugi
2 male
obciazenia:
4*1,25
4*2,5
4*5
4*10
2*20
6*zaciski do wszystkiego
i co ciekawe naprawde tyle waza, moze gramowe odstepstwa). gosc naprawde sie znal, gryf ze stali weglowo costam costam, wytrzymuje cale obciazenie i nawet sie nie ugina.

czego użyleś jako materiał na tależe i jakiej podlegało to obróbce ?
jesli byl to kawalek grubej blachy to czym to wycinaleś przed toczeniem ?

nie wiem dokladnie, bo nie bylem przy wykonywaniu. ale wiem, ze koles mial blache 15mm, rzecz dziala sie na warsztacie pewnej szkoly zawodowej w malej miejscowosci. urzywal palnika do ciecia, tokarki, spawarki czyli rzeczy, do ktorych kazdy tokarz ma dostep.

ok, juz "czaje: tzn tak jak przypuszczałem.
tzn. z blachy trzeba wyciąć mniejsze kszatłty, otwór w środku a poniej na tokarke. 15'ke to chyba palnikiem trzeba potraktować o ile się nie myle.

napisalem przeciez, ze palnikiem. reszta jak mowisz

j.w

Teraz tylko poszukiwania blachy 5-20 i bedzie ok.
nawet jesli bede mial taleze 5mm gr. to mi zupelnie nie przeszkadza - mozna bedzie precyzyjnie dobierać obciazenie itp. chociaz przydaly by sie tez jakieś normalne tzn. grubsze.

Jak ja miałem ze złomu kilka talerzy to mi tokarz [chyba tokarz, nie wiem...] powiększył otwory tokarką zdaje sie 5 min. i juz gotowe.