zachciało mi się troche poruszać, że pogoda nie napawa mnie chęcią do biegania, wymyśliłem coś takiego, że przez 20-30 minut skaczę w miejscu sprawdzałem tętno, wchodzi na 120 uderzeń czyli tłuszcz powinien lecieć, skoki wykonuje na czczo, co o tym sądzicie?
może to trochę kretynśkie ale z braku laku i kit dobry
pozdro