*ArtB* nie to zebym mial jakies z tym wieksze problemy, tylko ogolnie chcialem poznac zdanie innych na ten caly temat.
My tu mozemy wszyscy gadac, a i tak sytuacja na zywo potoczy sie swoja droga. To bedzie zalezalo od oceny sytuacji , przeciwnika\kow i paru innych czynnikow.
I to wlasnie TY bedziesz decydowal co robic.
********
A konkretna sytuacja ktora mialem na mysli, robiac ten TEMAT, to powiedzmy taka:
Idziesz z kolega po jego (nieciekawej) dzielnicy gdzie wiekszosc uczy sie
walki na ulicy. Stoi grupa, powiedzmy 6
lebkow, calkiem "wygladajacych", witacie sie, bo ten co byl z toba zna 2 z nich. No i jeden chce przycwaniakowac/ma zly humor/potrzebuje kasy i sle ci podh*je. Widzisz ze walka wisi w powietrzu- 2 wyjscia lejesz albo "manewr taktyczny". O tyle dobrze ze masz jakio takie (srakie!) plecy w postaci kolegi i bedziesz mial walke 1 na 1.
Zreszta nie wiesz czy nagle wszystko nie "zwali sie" i nie zrobi sie totalna rozpierducha, czyli 8 pajacow, kazdy na kazdego, a wtedy to reka,noga,kamien,glowa i buta stamtad!
Ale poki co masz swoje solo.
Mysle ze w sumie juz dostalem wczesniej duzo odpowiedzi,a to moje powyzej to bylo tylko dokladniejsze rozpisanie sytuacji.
Nie mowcie ze u was to sie nie zdarza? U mnie to prawde mowiac z kumplem u "jego ludzi" w banke mozna dostac.
POzdrowienia kombatanci