Nie było czasu na rozpakowywanie się. Już parę godzin po lądowaniu na chorwackim lotnisku dwaj Brazylijczycy - Vitor Miranda i Rodrigo Riscado wyruszyli do posiadłości Mirko Cro Cop'a" Filipovica. Nie czekało na nich żadne przyjęcie powitalne. Od razu trafili na prywatny, rozmiarowo indentyczny jak ten w Pride, ring Chorwata w jego prywatnej sali treningowej.
Czarny pas BJJ Rodrigo Riscado będzie teraz pracował nad parterem Mirko, natomiast Vitor Miranda, brazylijski mistrz wagi ciężkiej w Muay Thai zaprezentuje Cro Cop'owi cały arsenał technik tajbokserskich sparując z nim w stójce.
"Brazylijskie Muay Thai ma w swoim arsenale odmienne techniki i jestem pewien, że sporo się nauczę i pokaże parę sztuczek Cro Cop'owi" - powiedział Miranda, który również usłyszał parę miłych słów od lidera Cro Cop Squad Gym.
Miranda i Mirko mają za sobą już kilka sparingów i Cro Cop jest naprawdę pod wrażeniem jego technicznych ewolucji i wytrzymałości. Zadaniem Rodrigo Riscady będzie podszkolenie umiejętności walki na glebie Mirko" - powiedział menadżer Sérgio Batarelli, który przyleciał wraz z Vitorem i Rodrigo do Chorwacji.
Batarelii powiedział też parę słów o pierwszych wrażeniach Riscado: Powiedział, że Mirko prowadzi grę typowo "anty-parterową" a jego garda jest jak mocne szczypce".
Brazylijczycy pozostaną w Chorwacji do 2 maja i wraz z Mirko wylecą do Japonii, aby oglądać jego walkę przeciwko Japończykowi Ikuhisie Minowie podczas pierwszej rundy Pride Grand Prix Open-weight.
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.