Pzdr.
...
Napisał(a)
Obejrzałem walkę Le Bannera z Bonjaskym i nasuwają mi się 3 wnioski:
1) To raczej koniec JLB w K-1. Nie wiem co się z nim stało. Spokojnie mógł wykończyć Bonjasky'ego, ale gdy tylko go dopadał w narożniku to zamiast - jak to zwykle czynił - przypuścić zmasowany, potężny atak, czekał, albo w najlepszym razie uderzał dwa, trzy razy Czemu?! Nie mogę tego zrozumieć. To już nie jest ten sam fighter
2) Bonjasky wciąż nie prezentuje nic godnego dwukrotnego mistrza GP. Owszem, nogi ma dobre. Ale bokserka u niego nie istnieje. Siłowo też słabo. Całą walkę się cofał. Gdy tylko dystans się zmniejszał i nie mógł używać nóg, to chował się za gardą i nic nie robił. Czekał tylko, aż JLB go zostawi (co ten właśnie z niezrozumiałych powodów robił ).
3) Mimo słabej postawy Jerome'a trzeba sobie jasno powiedzieć, że...WYGRAŁ ON TĘ WALKĘ!!! Co to miało być?! Może nie jest to największy, najbardziej jawnie oszukańczy werdykt jaki widziałem, ale i tak pomyłka wyraźna. Jakim cudem ktoś mógł uznać, że Bonjasky górował nad Le Bannerem? Trafił kilka razy nogami i tyle. Nic szczególnego. Zdecydowana większość ciosów szła na gardę (chyba znów za efektowność dostał decyzję ). Całą walkę był w odwrocie. Walczył tchórzliwie. JLB może nie błyszczał i też nie zadał oszałamiającej liczby ciosów, ale nie można tego porównywać w ogóle. Jestem równie zdegustowany tym werdyktem, jak był nim zdegustowany JLB
1) To raczej koniec JLB w K-1. Nie wiem co się z nim stało. Spokojnie mógł wykończyć Bonjasky'ego, ale gdy tylko go dopadał w narożniku to zamiast - jak to zwykle czynił - przypuścić zmasowany, potężny atak, czekał, albo w najlepszym razie uderzał dwa, trzy razy Czemu?! Nie mogę tego zrozumieć. To już nie jest ten sam fighter
2) Bonjasky wciąż nie prezentuje nic godnego dwukrotnego mistrza GP. Owszem, nogi ma dobre. Ale bokserka u niego nie istnieje. Siłowo też słabo. Całą walkę się cofał. Gdy tylko dystans się zmniejszał i nie mógł używać nóg, to chował się za gardą i nic nie robił. Czekał tylko, aż JLB go zostawi (co ten właśnie z niezrozumiałych powodów robił ).
3) Mimo słabej postawy Jerome'a trzeba sobie jasno powiedzieć, że...WYGRAŁ ON TĘ WALKĘ!!! Co to miało być?! Może nie jest to największy, najbardziej jawnie oszukańczy werdykt jaki widziałem, ale i tak pomyłka wyraźna. Jakim cudem ktoś mógł uznać, że Bonjasky górował nad Le Bannerem? Trafił kilka razy nogami i tyle. Nic szczególnego. Zdecydowana większość ciosów szła na gardę (chyba znów za efektowność dostał decyzję ). Całą walkę był w odwrocie. Walczył tchórzliwie. JLB może nie błyszczał i też nie zadał oszałamiającej liczby ciosów, ale nie można tego porównywać w ogóle. Jestem równie zdegustowany tym werdyktem, jak był nim zdegustowany JLB
...
Napisał(a)
"Całą walkę był w odwrocie. Walczył tchórzliwie." - to nie ma wpływu na punktację! JLB podobno zagroził, że jeśli nie zmienią werdyktu tej walki na jego korzyść, to odejdzie z K-1... Dziwny foch :-/ Przypominam, że gala się odbywała w Holandii, a Remy jest Holendrem (inna sprawa, że publiczności werdykt za bardzo też się nie podobał). Ogólnie, to za dużo respektu do siebie mieli obydwaj w tej walce, Jerome nie jest już taki agresywny jak kiedyś. Najbardziej mnie teraz bawi "patent Aertsa" na JLB. Bonjasky chyba celował w tą lewą rękę
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
...
Napisał(a)
Celował, celował...ale mnie to się raczej skojarzyło gdy oglądałem z walką z Hoostem z 2002 roku w finale GP
Hmm...werdyktu nie zmienią raczej teraz, a czy foch dziwny? Też bym się wkurzył jakby mnie w wała zrobili. To było żałosne. Zresztą dziwi mnie czemu ogłoszenie werdyktu zabrało tyle czasu - naradzali się tam nad zmianami w kartach tak, żeby to jednak Remy był górą? "Nie nie panowie...może JLB był lepszy, ale to Bonjasky ma wygrać...zmieńcie to" - tak to wyglądało W każdym razie decyzja była oszukańcza. Le Banner tę walkę wygrał.
Hmm...werdyktu nie zmienią raczej teraz, a czy foch dziwny? Też bym się wkurzył jakby mnie w wała zrobili. To było żałosne. Zresztą dziwi mnie czemu ogłoszenie werdyktu zabrało tyle czasu - naradzali się tam nad zmianami w kartach tak, żeby to jednak Remy był górą? "Nie nie panowie...może JLB był lepszy, ale to Bonjasky ma wygrać...zmieńcie to" - tak to wyglądało W każdym razie decyzja była oszukańcza. Le Banner tę walkę wygrał.
...
Napisał(a)
Moim zdaniem najsprawiedliwszy w tej walce byłby remis (i wilk syty i owca cała), chociaz nie ukrywam, na JLB dałbym osobiscie 55-60%! Ale w K-1 były już większe przekręty i to w walkach turniejowych, dlatego dziwi mnie zachowanie JLB, że nie będzie walczyć w K-1. Powinien jak najszybciej dążyć do rewanżu i walczyć zdecydowanie agresywniej
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
...
Napisał(a)
"Ale w K-1 były już większe przekręty i to w walkach turniejowych"--->z tego co pamiętam największe wały były na turniejach w Japonii kiedy to musashi przegrywał walke bardzo znacząco a ecyzja była że walke wygrał.
Obejrzałem walke JLB,nie chce jej komentować,wg mnie walka była dla JLB nie jestem sędzią więc nie wiem co oni punktują,walka była w Holandii wygrał gość z Holandii wszystko sie zgadza.
A co do decyzji że JLB odchodzi z K1,nie zdziwi mnie to,to już nie to K1 co dawniej,a JLB w mma jeszcze może namieszać.
Obejrzałem walke JLB,nie chce jej komentować,wg mnie walka była dla JLB nie jestem sędzią więc nie wiem co oni punktują,walka była w Holandii wygrał gość z Holandii wszystko sie zgadza.
A co do decyzji że JLB odchodzi z K1,nie zdziwi mnie to,to już nie to K1 co dawniej,a JLB w mma jeszcze może namieszać.
Poprzedni temat
Nie taki Thompson straszny... :)
Następny temat
Hector 'Shango' Lombard w Pride - dyskusja
Polecane artykuły