Dlaczego zabrakło Sappa na K-1 Amsterdam!

Bob Sapp na jakąś godzinę przed walką z Hoostem pokłócił się z organizatorami i sobie po prostu poszedł...
Najśmieszniejsze jest to, że zastępstwo zaproponowali Peterowi Aertsowi, który przybył na galę w roli komentatora! Peter zgodził się bez wahania, stąd jego spodenki "Golden Glory", które podobno pożyczył od Semmyego Schilta...
Walka Hoost - Aerts nie była wojną, po prostu oni się razem już kumplują, a że walka była "o pietruszkę" dali więc dla widzów "sparing - pokazówkę", tak by nie robić sobie krzywdy nawzajem. Zresztą o ile do "opony" na brzuchu Hoosta się już przyzwyczaiłem (od paru lat ją ma), to Aerts też był dość otyły (jak na siebie)!
Wielkie brawa dla Aertsa za to co zrobił w każdym razie!
źródło: mmaweekly.com

Ten frajer Sapp niech sobie już da spokój z K1 jest śmieszny,nie chce mi sie go oglądać już.
Niech zawalczy z JLB w K1 Heroes jako rewanż-tą walke bym chciał jeszcze zobaczyc przed zakończeniem kariery LeBannera.

Sapp do K1 sie nigdy nie nadawał.

Ja tam lubie Sappa smieszny typ co poraz kolejny udowodnil

Bob Sapp na jakąś godzinę przed walką z Hoostem pokłócił się z organizatorami i sobie po prostu poszedł...
Najśmieszniejsze jest to, że zastępstwo zaproponowali Peterowi Aertsowi, który przybył na galę w roli komentatora! Peter zgodził się bez wahania, stąd jego spodenki "Golden Glory", które podobno pożyczył od Semmyego Schilta... -

Zmieniony przez - pawelek770 w dniu 2006-05-15 19:27:06

Niewątpliwie sytuacja kuriozalna z tą rezygnacją. Ale jeszcze odrobinę bym się wstrzymał z oceną zachowania Sappa. Owszem, aż się prosi o mocno nieprzychylny komentarz, ale nie można z miejsca wykluczyć, że miał ku temu jakiś dobry powód. Nie bronię go, ale nie chcę pochopnie go oceniać. Szkoda mi tylko tych, którzy czekali na jego trzecie starcie z Hoostem (licząc te realne). Co się faktycznie stało? - tego zapewne się wkrótce dowiemy.

Natomiast walka Hoosta z Aertsem to był taki sobie po prostu sparring-pokazówka, jak napisał Marian. Na serio w każdym razie nie była

no właśnie, ze peter przytył to już było widać w walce z semkiem.
ja tylko nie wiem czy to taka taktyka żeby masa na ciosy sie przekładała, czy poprostu lubi se zjeść?:)

Ale w walce z Schiltem nie miał jeszcze takiej opony Nie dziwie się, nie przygotowywał się do tej gali, bo miał nie walczyć, no i wiek robi swoje

Sapp niezachował się jak prawdziwy fighter i uciekł jak tchurz. Zrobił źle i stracił sporo w moich oczach, do tej pory uważałem, że zmądrzał troche, ale jednak GRUBO się myliłem.

Aerts zasługoje na RESPECT bo pomimo tego, że nieprzygotowywał się do walki wyszedł na ring i za to OGROMNE uznanie dla niego.

Sapp od zawsze byl udany
tak ogolnie to nie wiem czy nie wziac z niego przykladu i dzisiaj z ustnej maturki z angola tez tak nie zrobic,obraze sie na nich....

ta wojtas i przyjdzie Aerts i zda ja za ciebie