Data nie robi różnicy, nadal mogę służyć pomocą mimo, że już nie trenuję ale dużo w głowie zostało po tylu latach ;)
To co radzisz Areczek86 to raczej odpada, biegi wahadłowe na takich krótkich odcinkach podporządkował bym raczej próbie szybkościowo-zwinnościowej niż jakiejkolwiek formie treningu, a jeśli już to bardziej na zwinność czyli zmianę kierunków biegu.
Na takie szybkie kilku metrowe przyspieszenia potrzebna jest duża siła mięśni nóg (na obozach treningowych miotacze, czyli te największe byki wyprzedzali większość sprinterów na odcinku 10m przy starce z bloku) no i poza tym trzeba mieć trochę tej szybkości wrodzonej ;)
Zakładamy, że ją masz więc polecam właśnie treningi takiej siły biegowej jak opisywałem w pierwszym poście, naprawdę wzmacnia nogi i może polepszyć twoje wyniki. Poza tym jeśli masz możliwość to wejdź też pod sztangę (nie za ciężką) i rób przysiady,
półprzysiady, wyskoki, wstępowania na skrzynie itp. itd. oczywiście wszystko w dynamicznej wersji. No i pamiętaj żeby nie przesadzać z takimi treningami i mieszać je ze standardowymi szybkościowymi treningami.