Badanie próbki B pobranej od Marion Jones, trzykrotnej złotej medalistki olimpijskiej z Sydney, dało wynik negatywny. Wcześniej pozytywny wynik przyniosła analiza próbki A, która wykazała obecność we krwi amerykańskiej lekkoatletki erytropoetyny (EPO).
Kontrola została przeprowadzona w czerwcu podczas czerwcowych mistrzostw USA w Indianapolis, gdzie 30-letnia Jones wygrała bieg na 100 metrów, rezultatem 11,10 s, zdobywając czternasty tytuł mistrzyni kraju, a piąty na tym dystansie. W razie potwierdzenia ich wyniku podczas badania próbki B groziłaby jej dwuletnia dyskwalifikacja.
"Bardzo się cieszę. Zawsze zapewniałam, że nigdy nie stosowałam niedozwolonego wspomagania farmakologicznego, a teraz z zadowoleniem mogę stwierdzić, że te badania potwierdzają ten fakt. Teraz pragnę jak najszybciej wrócić na bieżnię" - napisała Jones w oświadczeniu dla prasy przedstawionym przez jej prawnika Howarda Jacobsa.
"Marion Jones została dzisiaj poinformowana przez Amerykańską Agencje Antydopingową, że badania próbki B dały wynik negatywny, więc jest oczyszczona z zarzutów o stosowanie niedozwolonych środków dopingujących - powiedział Jacobs. - +Niefortunne przecieki+ dotyczące wyników próbki A niesłusznie rzuciły cień na Marion i jej reputację w środowisku sportowym, jednak próbka B nie potwierdziła tego, więc teraz Marion może wrócić do rywalizacji".
Oznacza to, że Jones może wystartować w Pucharze Świata IAAF, który w dniach 16-17 września odbędzie się w Atenach.
19 sierpnia amerykańskie dzienniki "Los Angeles Times" i "The Washington Post" napisały, że pozytywny wynik dały badania próbki A. Zarówno USADA jak i Amerykański Komitet Olimpijski nie odnieśli się wówczas do sprawy Jones. Także rzecznik Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) odmówił komentarza do czasu, kiedy nie będzie znany wynik badania próbki B.
Erytropoetyna, to środek zwiększający dopływ tlenu do krwi, przez co mięśnie są zdolne do zwiększonego wysiłku.
Była mistrzyni świata, pięciokrotna medalistka igrzysk w Sydney (trzy złote: 100, 200, 4x400 m, dwa brązowe: 4x100 m i w skoku w dal) już w połowie czerwca 2005 roku zakończyła sezon. Zdecydowała się na to, ponieważ jej nazwisko pojawiło się w głośnej aferze laboratorium Balco, dostarczającego sportowcom środki dopingowe. Po jedenastomiesięcznej przerwie wróciła na bieżnię w połowie maja.
Jednak nie wszyscy organizatorzy zawodów chcieli widzieć u siebie Jones. Nie otrzymała ona zaproszenia na kilka prestiżowych mityngów, w tym na finał Złotej Ligi do Berlina.
W tym roku amerykańskim sportem wstrząsnęło już kilka dopingowych skandali. Największe związane są ze zwycięzcą kolarskiego wyścigu Tour de France - Floydem Landisem oraz mistrzem olimpijskim i świata w biegu na 100 m - Justinem Gatlinem, którego szkoleniowcem jest Trevor Graham.
Graham, który był także trenerem Marion Jones, łączony jest ze sprawami co najmniej sześciu zawodników ukaranych za doping.
źródło: -> www.wp.pl
- Siema. I jak, masz te zakwasy po wczorajszym wf ? Rozlał ci się kwas mlekowy?
+ No mam. Teraz czekam, aż go wp******i glukoza.