Problemy Webstera
Andrew Neil Webster w sierpniu tego roku wymówił kontrakt Hearts, by związać się z klubem z Premiership (co ma znaczenie)- Wigan Athletics. 24-letni piłkarz zanim przeniósł się do Anglii zetknął się z licznymi problemami. Kłopoty zaczęły się, gdy klub Hearts został przejęty przez litewskiego milionera (aspirującego do pokonania innego tuza piłki nożnej - Romana Abramowicza) - Władimira Romanowa. Webster skonfliktował się z nowym prezesem - Romanow nie chciał słyszeć o wypowiedzeniu kontraktu. Jak się później okazało, rację miał piłkarz. Problemy sprawił również Szkocki Związek Piłki Nożnej, który - najprawdopodobniej z brak wiedzy - nie chciał wydać Wigan Athletic certyfikatu piłkarza. Związek zasłaniał się ważnością kontraktu Webstera. W końcu, po konsultacjach z prawnikami FIFA prezes SPFA (Scottish Professional Footballers Association) Fraser Wishart zgodził się na przeprowadzkę Szkota do Wigan. I dodał, że „sprawa została z góry przesądzona". Z kolei menadżer angielskiej drużyny Paul Jewell całe zdarzenie krótko skwitował słowami „ulżyło mi". Warto dodać, że konflikt z prezesem i rodzimą federacją piłkarską spowodował rozłąkę z futbolem dla Webstera. Ostatni mecz szkocki obrońca zagrał w kwietniu.
3 warunki wytransferowania
Przepis 17 regulaminu FIFA mówi, że piłkarz może po upływie trzech lat od daty zawarcia kontraktu ( w przypadku, gdy jest to kontrakt długoterminowy, 4,5-letni) jednostronnie go wypowiedzieć - jak to zrobił Andy Webster. Dodatkowe udogodnienie jakie zakłada ten przepis to możliwość wypowiedzenia kontraktu już po dwóch latach w przypadku zawodników, którzy ukończyli 28 rok życia. Może to się okazać furtką i wspaniałym wyjściem dla całkiem sporej rzeszy piłkarzy. Piłkarzy plujących sobie w brodę, bo kiedyś podpisali nieroztropnie kontrakt długoterminowy. By przepis 17 mógł wejść w życie zawodnik musi spełnić trzy warunki. Primo. Zawodnik zmieniający dotychczasowego pracodawcę musi wypowiedzieć kontrakt na 15 dni przed ostatnim meczem w sezonie. Jest to o tyle kłopotliwe, że piłkarze propozycję wytransferowania często dostają dopiero podczas okienka transferowego, nierzadko nawet w ostatnich jego godzinach. Wszyscy pamiętają sprawę Grzegorza Rasiaka, który przeszedł do Tottenhamu na godzinę przed zakończeniem okna. Po drugie nowy klub danego zawodnika nie może pochodzić z tego samego kraju co klub poprzedni. Dlatego ważny był fakt, że Andrew Webster przeprowadził się do Wigan Athletic - klubu nie ze Szkocji jak Hearts, lecz do angielskiej drużyny z Premiership. I wreszcie trzeci warunek - najmniej przyjemny dla klubu opuszczanego. Nowy pracodawca zobowiązany jest do zapłaty odszkodowania klubowi, z którego piłkarz ma zostać pozyskany. Odszkodowanie to jest oczywiście znacznie niższe niż kwota, którą zażądano by za zawodnika w przypadku „normalnego" transferu. Przykładowo Webster został wyceniony prze Hearts Edynburg na sumę 2 000 000 Funtów. Pieniądze te nigdy jednak nie wpłynęły na konto Szkotów. I nie wpłyną. Jedyne co trafiło do Edynburga to zaledwie około 250 000 Funtów - równowartość rocznej pensji Andrew Webstera jaką otrzymałby gdyby grał w Szkocji przez ostatni rok swojego kontraktu, który wymówił.
Prekursor
Andrew Webster nie był jednak prekursorem. Pierwszym futbolistą, który wypowiedział kontrakt był młodziutki, utalentowany Francuz Philippe Mexes. Mexes - piłkarz AJ Auxerre - dostał bardzo intratną propozycję przejścia do rzymskiej AS Romy. Auxerre nie chciało słyszeć - podobnie jak później Hearts - o sprzedaży Francuza i wyceniła go na 15 000 000 Euro. Była to suma zaporowa. FIFA usiłowała zablokować ten transfer. Mexes nie spełniał warunków określonych w Regulacji 17 wspomnianych wyżej. Próba blokady nie udała się jednak, piłkarz przeniósł się do Rzymu, a kwota za jaką doszło do transferu to zaledwie 7 000 000 Euro - ponad dwa razy mniej niż żądało za niego Auxerre.
Zacznie się kombinowanie
Problem jaki stworzył Andy Webster był dla Wigan przyczyną komplikacji. Bano się, że klub zostanie ukarany zakazem dokonywania dalszych transferów. Tak się nie stało. Piłkarz przeszedł do Premiershp i teraz wyczekuje debiutu w lidze. „Nie mogę się doczekać pierwszego występu w Premiership" - mówi zachwycony przenosinami do Wigan sprawca całego zamieszania. „Prawo Webstera", a raczej jego ujawnienie prawdopodobnie zrewolucjonizuje rynek transferowy. Kluby zaczną kombinować, podpisywać kontrakty na innych zasadach, a piłkarze znów będą górą w trakcie negocjacji. Najważniejsze jest jednak to, że zawodnicy mają prawa dokładnie takie jak pracownicy innych branży Unii Europejskiej.
Co myslicie o tym prawie ,troche skomplikowane czeba cały artykoł przeczytac
Makarona zawsze trzeba gotować, innaczej jest niesmaczny ...