Czy wystarczy podzial kalorii?

Zacząłem niedawno studia. No i dlatego nie bardzo mogę trzymać dietę. Problem mam przede wszystkim z dobraniem makroskladników. Pomyślałem, że na razie nadal będę dostarczał tyle kalorii, ile potrzeba na redukcji. Tylko nie będę patrzył na rozklad makroskladników. Będę jadł po prostu tyle, ile potrzeba żeby dostarczyć określoną ilość kalorii. Chodzi o to, że na uczelni będę jadł kanapki albo czasem jakiś obiadek tak, żeby ilość kalorii była na minusie (tak jak w czasie redukcji, ok 300-500kcal). Kurcze, wiem, że to źle. Co o tym sądzicie? Czy można w ogóle nie patrzeć na razkład makroskładników, tylko na ilość kalorii? Bo w jednym z postów Ellisa przeczytałem, że przede wszystkim liczy się ilość dostarczonych kalorii. Z góry dzięki za odpowiedzi .

no licza sie przedewszystkim kalorie. ale staraj sie przedewszystkim jesc te produkty ktore znajdowalyby sie w potencjalnej diecie ;)

Wiekszosc tu pracuje i sie uczy wiec nie widz eproblemu zebys mniej wiecej trzymal diete. Posilki w pojemnik i po problemie.

j/domer
Szkoła w jedzeniu nie przeszkadza, chyba że Ci ktoś podbiera jedzonko