dzis natreningu jego kolega drugi amerykaniec zlapal mnie w kimure i tak samo nie dal szansy odklepac i znowu cos chruplo jeszcze gorzej niz poprzednio az krzyknalem.
j**ane hamburgery
w kazdym razie terz ledwo ruszm reka, nie moge wyprostowac i wogule jak ruszam to boli jak chooy.
wie ktos co mozna z tym zrobic zeby przyspieszyc gojenie?
jakies... nie wiem oklady... cwiczenia rehabilit. czy moze tabletki (glukozamina collagen czy cos)???
czy tylko deca mi pozostaje?
a jesli tak to mozna przez internet kupic?
to temat z dzialu mma - daje tutaj bo nie pozostaje mi chyba nic innego jak deca/oxa albo hgh. czytalem o kontuzjach (wyszukiwarka) w tym dziale i tak sie zastanawiamnad tym retropin 5000 - syntet. hgh czy cos
nie ma tu o tym zbyt duzo info. jest to cos warte?
reka boli coraz mocniej i zakres ruchu coraz mniejszy!
czytalem ze deci w razie czego 3g/kg ciala ale orzez jak dlugo najlepiej brac? podkreslam ze czysto pod kontem kontuzji!
ew. jakies inne sugestje? (oprocz idz do lekarza bo wlasnie ide)
srali muchy bedzie wiosna