Rezultatem były artykuły w prasie o nagłówkach typu „Plastikowe butelki mogą truć" straszące szkodliwością plastikowych butelek oraz skutkami jakie mogą one wywoływać: schorzeniami wątroby, nerek, a nawet rakiem.
Wszystkie artykuły powołują się na badania niemieckich geochemików z Uniwersytetu w Heidelbergu, które dowodzą, że antymon stosowany jako katalizator przy produkcji PET przy może przenikać do sprzedawanej w butelkach wody mineralnej.
Zespół kierowany przez profesora William Shotyka przebadał za pomocą bardzo czułej aparatury analitycznej kanadyjską wodę mineralną butelkowaną w PET oraz PP, a także wodę pobraną bezpośrednio z gruntu. Jak wynika z badań prof. Shotyka gruntowe wody w Kanadzie mają nie więcej jak 2 ppt (części na trylion) antymonu. Woda z tego samego źródła butelkowana w butelki PP miała tylko 8ppt tego pierwiastka, podczas gdy woda mineralna przechowywana w butelkach PET zawierała 375ppt (części na trylion) antymonu. Gdy badania powtórzono po trzech miesiącach przechowywania wody mineralnej, stężenie antymonu w wodzie z butelek PET zwiększyło się i wyniosło maksymalnie 630ppt.
Badania zespołu profesora Shotyka są na pewno prawdziwe i cenne, jednak straszenie przez prasę szkodliwością tlenków antymonu w butelkach PET okazuje się bezpodstawne. Zresztą sam raport niemieckich geochemików nie zawiera żadnych informacji o szkodliwym wpływie butelek PET na zdrowie.
Co więcej wykryte stężenia są wielokrotnie niższe od przyjętych norm. Europejski przemysł napojowy zgodnie z Dyrektywą 2003/40/EC dla pitnej wody dopuszcza 0,005 mg Sb/l. W 2003 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwiększyła swoje normy z 0,005 mg/l do 0,02 mg/l. Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) podwoił dopuszczalny limit dla migracji trójtlenków antymonu z 0,02 mg/l do 0,04 mg/l. Maksymalne stężenie wykryte przez zespół profesora Shotyka wyniosło 0,00063 mg/l, czyli dużo poniżej poziomu bezpieczeństwa.
Niska szkodliwość tlenków antymonu połączona z bardzo małymi dawkami uwalnianymi do wody oznacza bardzo, bardzo małe ryzyko szkodliwości.
Dlatego też wnioski o wysokim skażeniu wody w butelkach antymonem i jej szkodliwości są mocno przesadzone przez żądną sensacji prasę.
W sprawie bezpieczeństwa butelek PET i wykrytych stężeń antymonu wypowiedziało się już wiele organizacji, które odrzucają obawy dotyczące korzystania z butelek PET i zgodnie twierdzą, że spożywanie wody z butelek PET jest bezpieczne.
A Wy jak myślicie czy jest w tym choćby jakas mała część prawdy?
http://www.plastech.pl
pzdr zią