Chciałam ułożyć sobie dietę samodzielnie, a następnie trening, ale utknęłam na samiuśkim początku, tj. zapotrzebowanie. Różne kalkulatory na różnych stronach pokazują wynik od 1700kcal do aż 2600kcal. Nawet średniej wyciągnąć się nie da, tak kolosalne różnice mi wychodzą - a założenia podobne... Czy ktoś jest mi wstanie powiedzieć jaka liczba będzie odpowiednia? Proszę bardzo :)
wiek: 19lat
waga: 67kg
wzrost: 180cm
aktywność fizyczna: 4xtydzień - ćwiczę w domu - ćwiczenia siłowe o średniej intensywności, częste spacery z psem ;) a tak to głównie siedzenie nad książkami ;)
cel: nie zależy mi na wadze, a na obwodach... i znów wątpliwości... nie powinnam chyba odejmować kcal od zapotrzebowania jak na redukcyjnej, ale czy dodawać jak na "masówce" ? A raczej mięśni nie wyrobię mając obciążenie właściwie jedynie własnego ciała + lekkie ciężarki. Ostatnie pytanie: jak ustawić proporcje białka, węgli i tłyszczy?
Za wszelkie rady ślicznie dziękuję!