zerwanie wiązadła

Witam. W piątek 30.03.2007 r na wf zerwałem wiązadło w lewym kolanie (tak mi powiedzieli w szpitalu). Lekarz włożył mi strzykawkę w kolano i pobrał jakąś wydzielinę i była w niej krew. Wrzucili mi gips na 3 tygodnie i powiedzieli że będzie dobrze... A co wy myślicie ?? Będzie dobrze?? Jest na tym forum ktoś kto się zna na czymś takim albo miał taki przypadek?? Zacząłem coś tu czytać o jakiś operacjach, rehabilitacjach... czy to jest konieczne?? W szpitalu nic mi nie powiedzieli, nawet nie prześwietlili tylko kazali założyć gips na 3 tygodnie... POMOCY nie wiem co mam robić...

Można żyć bez ACL,ale jeśli masz w planach uprawianie sportu albo prace fizyczna,to wskazana jest rekonstrukcja.
Ja chodzilem bez ACL jakies 5 lat,w czerwcu wybieram sie na rekonstrukcje.
Gdybym mogl,zrobilbym ja sobie jak najszybciej po zerwaniu.

Poczytaj:
http://www.knee1.com/forum/categories.cfm?catid=7&entercat=y 

W kolanie jest chyba z tuzin więzadeł, przy jego skręceniach najistotniejsze są 4. Zerwanie żadnego z nich same w sobie nie jest wskazaniem do założenia gipsu na 3 tygodnie. Być może badał Cię ktoś, kto o kolanach nie ma przesadnego pojęcia. Poszukaj specjalisty.
Gips na 3 tygodnie czasem wyrządzi większe szkody niż sam uraz.

A co to jest te ACL ??

ACL - wiązadło krzyzowe przednie.
W ogole to nie wiem czemu,ale po przeczytaniu tego posta od razu przyjalem,ze mowa o krzyzowym przednim...eeee...moj blad

mam pytanie moj brat skrecil kolano na meczu i lekarze twierdza ze ma zerwane wiezadla ale nie wiem jakie...czy przy zerwanych wiezadlach mozna normalnie chodzic? kolano nie boli? a moze macie jakas dobra klinike ktora robi zabiegi z tym zwiazane?