Lech:Legia 19 maj 19:30

Dawno mnie tu nie było, to pomyślałem że coś napisze

Niesamowite przeżycie pojechać do Poznania i zobaczyć tych wszystkich ludzi patrzących z niedowierzaniem na kibiców Legii idących w liczbie około siedmiuset osób (jechałem drugim składem, który się popsuł) w kierunku... Media Marktu
Mecz Lecha z Legią traktowany jest w Poznaniu jak święto narodowe, nie mówiąc już o ich zwycięstwie. Co w 100% potwierdza ten cytat - '...więc teraz pół roku picia do następnego meczu...'
Ludzie przed i po meczu stoją w oknach, jakby nigdy nie widzieli Warszawiaków. Na trybunach ani jednego wolnego miejsca i co najmniej pół godziny świętowania po zwycięstwie (tego jeszcze nie widziałem).
Co do waszego dopingu (bo widzę, że jest tu parę osób obecnych na meczu) to jest on strasznie niewyraźna, każda z trybun śpiewa co innego. Robi się z tego co prawda straszny tumult, jednak trzeba by było popracować nad synchronizacją i zgraniem trzech trybun. Parę razy wam się to udało i trzeba przyznać, że ciężko było w tych momentach się przebić.
Jak już wspominałem nasz pociąg się popsuł i na mecz dotarliśmy dopiero w 50 minucie spotkania. Mimo to wyjazd trzeba zaliczyć do jak najbardziej udanych, bo tak dużo już dawno się nie działo... choć liczyłem jeszcze na jakieś przywitanie z waszej strony
A no i jeszcze trzeba pochwalić stadion, bo z naszym kurnikiem nie ma co go nawet porównywać...

"Przyszliście chamy, dlatego, że my tutaj gramy" i po meczu "Za***iście, że przyszliście"... takie małe podsumowanie.

Rosa kazdy z Poznaniaków, chiałby dostać takiego Warszawiaka w swoje rece, wiec sie nie dziw,ze ludzie czają czy jakiś nie zabładzi


Swietowanie po meczu na stadionie trwało długo,zawodnicy Lecha wspaniale sie wkomponowali i świętowali z każdą częscią trybun 5 minut

Masz racje dla kibiców Lecha, mecz z Legią jest najwazniejszy w roku Wynik wspomina sie potem przez poł roku, to tak jak derby w Łodzi czy też w Krakowie

a za stadionem święto trwa bardzo długo...Dłuższe kolejki ustawiają sie przy monopolowych niż na przystankach...

Tylko jeszcze długo w noc będzie brzmiał kibica głos...

Jęsli chodzi o fan Cluby, to po każdym meczu wszytkie z południowej częsci Wielkopolski(Kępno,Ostrów,Krotoszyn, itd.) spotykają sie w jednym stałym barze i tam świętują, po meczu z Legią trwało to ponad godzine. Na parkingu przed tym barem było z 10 autobusów

Noo a doping rzeczywiscie czasami jest haotycznie bo na krytej trybunie zbytnio nie słychać, co tam krzyczy powadzący doping(w przyszłym sezonie myśle,ze to dopracują), ale jak już wszyscy załapią to wtedy jest masakra. Widze,ze nie było Cie na wejsciu piłkarzy, bo wtedy hymn jak i inne przyśpiewki, wygłądało wspianiale, tak jak oprawa

Co do Was, to zaskoczony byłem,ze aż tylu dojechało, ciasno było?
żadko było Was pożądnie słychac, bo odrazu dostaliscie, porcje gwizdów,
a przywitanie było, ale nie Waszej grupy
O ile tą piewszą przyspiewke nie słyszałem(choć siedziałem blisko Was) o tyle tą drugą pod koniec było dobrze słychac...
Niespodobało mi sie, jak odpalisice kilka rac i jedna poszła w kibiców Lech, którzy od razu ją Wam odrzucili po tym incydencie, przyszło paru uzbrojonych panów

Te a ta wiksa pod M1 to naprawde byla taka ze kibice Legii samochody demolowali?

Rosa każdy z Poznaniaków, chciałby dostać takiego Warszawiaka w swoje ręce, wiec się nie dziw, że ludzie czają czy jakiś nie zabłądzi

Raczej nie dałoby rady...
Raz, że szliśmy (jechaliśmy autobusami i pociągiem) w 700 osób
Dwa, że paru kozaczków jednak się znalazło i ładnie *******lali, dokładniej jechaliśmy pociągiem, chłopcy chcieli się popisać jacy to nie są odważni i jak to zwykle bywa w takich sytuacjach... hamulec został zaciągnięty (w gwoli ścisłości, udało i m się uciec). A oto oni (może znacie ):





Jeszcze w tym temacie, straszną polewkę mieliśmy z ziomka, który po meczu stał w oknie swojego domu z szalikiem nad głową (jak to zwykle bywa w trakcie śpiewania hymnu itp.) --> kooozak


Zawodny - Nie wiem za bardzo o co Ci chodzi... Jeśli chodzi o 'moją' grupę to było to przy Media Markt i tam żadne samochody nie były rozwalane... Podjechała antyterrorka i starała się to wszystko ogarnąć, później zaczęły podjeżdżać autobusy, którymi mieliśmy zostać odwiezieni na stadion, więc wszystko się trochę uspokoiło.





Zmieniony przez - ROSA_78 w dniu 2007-05-25 17:33:03

ten leszcz, co pokazuje f***a to nie Zawodny?

nie

Ale mam taka bluze













Bo mi kumpel mowil ze w tv mowili ze kibice Legii nie weszli na stadion i pod M1 cos odp*****lali ja tam eni wiem bo powinno byco tym glosno ale slyszalem to z 2 zrodel. Wiec moze przekoloryzowana legenda sie tworzy.

Zmieniony przez - Zawodny w dniu 2007-05-25 21:31:37

jak zawsze, każdy coś doda od siebie i z przepychanki robi się krwawa jatka.

Wiem tylko, że około 400 osób od nas przyjechało bez biletów, z czego mniej więcej połowa nie została wpuszczona na stadion. Co robili, niestety nie wiem... Ale możliwe, że coś się działo