Witaj Klucha i inni.
NIe napisalas ile wazysz i ile Ci ubylo :) Niemniej ciesze sie Twoim szczesciem i nie mamy co obratac w piorka tylko trzeba: "dalej jazda do roboty, je*ane nieroby" :-]
No wiec :) Jak obiecalem informuje jak postepy w mojej diecie :) Uwaga, uwaga... :) Zrzucilem 5kg przez 12 dni :) A wcale sie w jedzeniu jakos dramatycznie nie ograniczalem. Zwlaszcza w weekend. W tej chwili waze 125,2kg :) Juuupppi :)
Czyli zrzucilem juz ponad 20kg
Kupowalem koszule w zeszla sobote na swoj wlasny slub i okazalo sie ze w szyi mam 5cm mniej :> znaczy sie w obwodzie. Mialem kolnierzyk 51 a mam 46cm :)
W ogole w zeszly weekend to troche pojadlem. Zobaczylem z moja narzeczona reklame czegos takiego na miescie i skapituloawlismy:
http://www.pizzahut.de/de/news/gewinnspiel_cheezy-crust-fun
NO i pojechalismy na taka pizze z serem zawijanym w rolki na krancu.
Zamowilismy zestaw: 1,5L pitcher(dzbanek) pepsi, srednia pizza dla 2-3 osob i jako przystawke chlebki czosnkowe z mozarella. Nawpieprzalem sie jak mlody dzik :) Az mi niedobrze bylo. Po tym jedzeniu poszedlem na 2,5h na silownie i co potem na toalecie przezylem to juz moje i oszczedze wam szczegolow
Chyba moj burzszek nie lubi takich skokow. W niedziele zeszla na obiad, dla odmiany pojechalem do restauracji na cos takiego:
http://www.qype.com/place/photos/12494-Landgasthof-Werner--Brunnthal?page=1
(taki schaboszczak wielkosci talerza duzego kosztuje tylko 5,10 Euro! :)
A na kolacje zjadlem Apfelstrudel z sosem waniliowym :)
W srode wypilem piwko do meczu Ligi Mistrzow i zrobilem sobie miche coleslawa (salatka jak w pizza hut z kapusty, marchweki, cebuli i przypraw).
Takze jak widac, nie jestem dietowym faszysta. Jak mi sie czegos bardzo chce to sie ugne. Wole miesiac dluzej miec taka diete jak mam teraz niz chodzic nieszczesliwy i wszystkiego sobie odmawiacc. Uprawiam dosc duzo sportu i chyba to mi najwiecej daje :) Jutro lece do Polski (musze wstac o 3:30 :-/ bo wylot mam o 6:40) na wesele i juz sie boje wejsc na wage po powrocie :> bo na weselu tez nie zamierzam sie jakos specjalnie ograniczac :)
No to tyle narazie wiesci z frontu. Na wage wchodzilem na golasa w skarpetkach (nie bialych :) i tak sie zastanawiam, ze gdybym te skarpetki zdjal (skarpetki wilogatnawe, prosto
po silowni) to pewnie 100g mniej by bylo
Zycze wszystkim usmiechu i sil w zrzucaniu :) RAZEM DAMY RADE :)
Pozdrawiam ze stolicy Bawarii
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy