dalszy los poddzialu?

Kosa KK>>"Teraz na ogolnopolskim obozie (Łeba ???) 4 treningi dziennie
jeden vale tudo dwa karate i jeden bokserski"

nie wiem jakim cudem wy chcecie wytrzymac 4 treningi dziennie...albo:
1. macie wydolnosc cyborgow
2. te treningi to jakas slaba forma rekreacji

dla mnie trening byl zawsze tym czyms z ktorego wracalem slaniajac sie na nogach z wycienczenia na najblizszy przystanek autobusowy.

Na obozie w kyokushin chodzi o to aby sie czegoś nauczyć na zasadzie seminarium a nie kogos zajeżdzić.W krótkim okresie czasu mozna wiele rzeczy przekazać gdyz na treningach niekiedy nie ma czasu i mozliowści więc obozy wykorzystuje sie do nadrobienia szkolenia!!!

prawdziwymi zwycięscami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dznia codziennego!

KosaKK- pamietasz moze jak sie nazywal gosciu z goju ryu, ktory startowal w K1. Bo cos chyba przeoczylem.

Pozdrawiam

Nie jestem pewny czy goju ryu bo wiem ze bylem zaskoczony ze inny styl z karate jest w k1 goju ryu jest tez twarde wiec myslalem...ale pewny nie jestem

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

To sie nazywa "z Goju-Ryu". Oni cwicza kilka styli polaczonych, wiec rozgraniczanie kto z czego jest wg. mnie nie ma sensu.

Niestety nie wiem na jakiej zasadzie ma wygladac ten oboz wiem tyle co z rozmow z osobami ktore juz byly na tego typu obozach

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

Jedynym stylem karate ktory wygral w K1 jest Seidokaikan.

Paweł Ziółkowski

Żiu-żitsu znaczy Miękka Sztuka, jesteśmy mięczakami którzy leją twardzieli.
http://bjj.pl 

Smiem watpic w reprezentatywnosc probki ludzi (w tym dziale czytajacych posty) do powyzszej ankiety :)


>> To nie sztuka zabić kruka lecz gołą dupą jeża <<

Apropo obozu.
Byłem kilka razy na obozie nad morzem.
4 treningi dziennie w tym jeden kobudo. Po pierwszych 2 dniach wszyscy byli załamani i w wolnym czasie, którego było mało leżeliśmy w łóżkach z zakwasami. Zdażały się nawet przypadki, że ktoś nie zdążył na śniadanie po kilkukilometrowym biegu na plaży. W takim wypadku nie jadł bo po śniadaniu był trening.
Po kilku latach wszyscy dobrze wspominają te czasy.

WALCZ DO KOŃCA A ZWYCIĘŻYSZ