Andrzej_88
Witam! Mam taki problem z ramionami właśnie, że niemogę ich pożądnie rozbudować, ale sprawa jest bardziej skomplikowana
, na siłowni obecnie trenuje 2-3razy w tygodniu, do tego 3xkickboxing i bieganie dla kondychy (tutaj z częstotliwością róznie bywa, ale średnio ok 2xtydzień), sporo tego, ramiona, ładnie mi się rzeźbia, ale nie rosną. Spróbowałem więc zwiększyć ilość kalorii na mocną masówkę, ale efekt był taki że nieproporcjonalnie szybko zaczął rosnąć mi brzuch
(jestem endo) więc zrezygnowałem... To jest sytuacja na chwilę obecną, ale wyglądało to podobnie kiedyś zanim jeszcze zaczołem trenować kicka i biegać, a ćwiczyłem tylko na siłce 3-4 x tydzień, wtedy regeneracja była dobra, dieta masowa itd. mimo wszystko problem był ten sam, albo rósł mi brzuch i trochę ręce, albo wcale... Treningi stosowałem różne od standardowych 9serii na bica i trica przez 12 serii, nawet próbowałem w drugą stronę po 6seryjek, efekty za każdym razem podobne... Ciężka sprawa, ale może ktoś wie co z tym zrobić? Jakiś trening priorytetowy albo coś, armagedonu niechce raczej, chyba że niema innego wyjścia
. Prosze o poważne rady.
, na siłowni obecnie trenuje 2-3razy w tygodniu, do tego 3xkickboxing i bieganie dla kondychy (tutaj z częstotliwością róznie bywa, ale średnio ok 2xtydzień), sporo tego, ramiona, ładnie mi się rzeźbia, ale nie rosną. Spróbowałem więc zwiększyć ilość kalorii na mocną masówkę, ale efekt był taki że nieproporcjonalnie szybko zaczął rosnąć mi brzuch (jestem endo) więc zrezygnowałem... To jest sytuacja na chwilę obecną, ale wyglądało to podobnie kiedyś zanim jeszcze zaczołem trenować kicka i biegać, a ćwiczyłem tylko na siłce 3-4 x tydzień, wtedy regeneracja była dobra, dieta masowa itd. mimo wszystko problem był ten sam, albo rósł mi brzuch i trochę ręce, albo wcale... Treningi stosowałem różne od standardowych 9serii na bica i trica przez 12 serii, nawet próbowałem w drugą stronę po 6seryjek, efekty za każdym razem podobne... Ciężka sprawa, ale może ktoś wie co z tym zrobić? Jakiś trening priorytetowy albo coś, armagedonu niechce raczej, chyba że niema innego wyjścia. Prosze o poważne rady.
Krzysztof Piekarz
Koniu151
Czawaj
