Koniec Ruhla

okej, jak wy poświęcilibyście wszystko dla mięśni,
rodzinę, zdrowie, wasza sprawa

Zostaw ludzi w spokoju , Tobie nie szkodzą. I przytyj bo to forum związane z mięśniami.

"okej, jak wy poświęcilibyście wszystko dla mięśni,
rodzinę, zdrowie, wasza sprawa"
I właśnie to oddziela najlepszych o zwykłych zjadaczy chleba - umiejętność poświęceń. Dlaczego patrzysz na innych przez pryzmat swoich wartości? Rób to co kochasz i nie przeszkadzaj innym.

BTW. Żadnym mistrzem nie jestem, ale ja zerwałem z dziewczyną (mieliśmy się zaręczać ), bo przygotowuję się do zawodów. Praca, studia, przygotowania do zawodów - wszystkiego nie da się pogodzić. I wiesz co? Nic nie daje mi więcej radochy niż kulturystyka, ale rozumiem, że ktoś woli trenować rekreacyjnie i skupiać się na np. karierze zawodowej lub po prostu woli ciepło domowego ogniska.

"Zostaw ludzi w spokoju , Tobie nie szkodzą. I przytyj bo to forum związane z mięśniami."

Ale czy ja komuś coś wytykam?




Jeśli sport jest dla Ciebie więcej wart, niż związek z kobietą,
Twoja sprawa.



Mass- ale mi chodziło też o zdrowie-
po prostu o elementarny SZACUNEK do swojego ciała.
Co z tego, że wygram zawody, pierwsze, drugie,
będę znany w danym środowisku, będę imponował innym,
skoro w wieku 40-45 lat
będę już tak wyniszczony,
że będę musiał w ogóle zrezygnować ze sportu.

jakoś Ruhl ma już prawie 40 lat i trzyma formę dalej

ogolnie temat ma mylacy tytul-powstal w 2007 a przeciez ruhl startowal w pozniejszych latach i caly czas daje duzo pokazow.
forma juz co prwda nie ta,troche kontuzji i pewnie troche zniechecenia,bo byl czasem krok o wygrania ale sedziowie z jakis nie znanych mnie powodowoceniali to zupelnie inaczej.
co do formy?
warto sie rozejrzec jak wygladaja przecietni nie trenujacy 40 latkowie,jak im zdrowie zabrala nudna praca za czasem niewielkie pieniadze,do tego otylosc i lekki alkoholizm telewizyjny...

nie kazdemu taki styl zycia odpowiada ale tez nie kazdy ma w sobie taka sile charakteru,by isc wlasna droga a nie trzymac sie cieplej posadki,wiele ryzykujac i pewnie czasem niewiele, mimo poswiecen zyskujac...

"nie kazdemu taki styl zycia odpowiada ale tez nie kazdy ma w sobie taka sile charakteru,by isc wlasna droga a nie trzymac sie cieplej posadki,wiele ryzykujac i pewnie czasem niewiele, mimo poswiecen zyskujac... "

z tym się zgadzam w 100%


soerek- no właśnie nie trzyma formy.

Jedni niszczą sobie zdrowie towarem, a inni używkami, albo pracą w biurze po 14 godzin. Każdy niszczy się na swój sposób. A teksty, że jak on będzie wyglądał/czuł się w wieku iluś tam lat, to najczęściej sypią osoby, którym nie chce się czterech liter poderwać i wyjść poza nawias przeciętniactwa (w dowolnej dziedzinie).