zwracam się do Was z takim problemem:
mam bardzo tradycyjną (pod względem żywienia) rodzinkę. Obiad, bez ziemniaczków, to u nas nie obiad. Więc chciałbym się dowiedzieć, czy ziemniaki naprawde są takie złe? Powiedzmy, że nie uda mi się namówić 4 osób (nie licząc mnie) na ryż. A szczerze mówiąc nie chce mi się codziennie poświęcać czasu na gotowanie sobie ryżu (co szczerze mówiąc nie zawsze pasuje do jakiegoś mięska). Może lenistwo bierze górę... Nieistotne. W każdym bądź razie: czy te ziemniaki mają jakiś szczególny negatywny wpływ na moje BF? A czy ryżowi równoważny jest np: kuskus? (który robi się w 3 minuty). Proszę o profesjonalną odpowiedź :) Sorry. Cofam ostatnie zdanie. Zwracam się z pytaniem na tym forum, bo właśnie tutaj liczę na najlepszą odpowiedź.
Pozdro,
Piotrek.
Szacuneczek...