Robienie masy bez diety... Czy to wogóle możliwe?

t137
Ja ćwicze porządnie i trzymam diete a twoje treningi i dieta są do dupy. - nie wiem czy do końca są do dupy, bo w łapie przybyło mi 6cm przy moim stylu życia
Mogę stwierdzić że jesteś pajacem ponieważ uważam że jak cos robić to porządnie. - ciekawe czy AŻ TAK porządnie jak do treningów i diety przykładasz się do nauki (jeśli nie trafiłem to bardzo przepraszam Ciebie, ale wiele ludzi trenujących porządnie na siłce nie są orłami np. z matematyki)
Mogę stwierdzić że jesteś ciotą bo nie wypiłeś nigdy piwa. - w profilu pisałem już, że próbowałem, więc nie przeginaj, a to, że nie piję alkoholu to chyba plus no nie?
Mogę stwierdzić, że jesteś ciotą, bo tak się do tej kulturystyki przykładasz prawie jak zawodowiec, a efekty masz niewspółmiernie małe (może się mylę, ale jak mówicie, że DIETA TO 70% SUKCESU to taki wniosek się nasuwa) do poniesionych kosztów (nietylko materialnych) - ale tak NIE stwierdzę, ponieważ szanuję ,że robisz to co chcesz (?) i kierujesz się własnym (?) zdaniem.

Robienie masy bez diety... Czy to wogóle możliwe?
Tak, jest to możliwe ale z dietą efekty będą o wiele lepsze!!! - w takim razie myślę, że jestem "za***isty", bo parę osób z mojej siłki co koksują i katują się głupią dietą mi zazdrości, zresztą nietylko mi, bo więcej jest takich osób co robią "treningi, diety i regenerację do du**" i mają efekty.
Jeszcze raz wspomnę:
widziałem już trochę osób, którzy nigdy nie byli na siłowni tylko ciężko pracowali np. na roli czy w przemyśle, wojsku (pracowali długo i przeważnie codziennie co jest "sprzeczne" z zasadą "regeneracji"), a byli lepiej zbudowani i silniejsi niż przeważająca większość ćwiczących na siłowni i nie pilnowali tak posiłków i białka oraz snu (o suplementach i sterydach nie wspomnę)
























.

Evgeni1987 każdy twój post wskazuje na to że nie masz za grosz wiedzy ani o kulturystyce ani o życiu. - no nie jestem do końca pewien kto ma większą wiedzę na temat życia.
Gardzisz kulturystami dlatego że robią to co robią? Każdy robi to co chce ze swoim ciałem. Że ci się to nie podoba to nie znaczy że ten człowiek jest nikim. - NIE napisałem, że jest nikim, bo on z tego ma pieniądze i usprawiedliwia go w jakimś stopniu to poczynanie z własnym ciałem, ale nie usprawiedliwia to "karków", którzy chcą być najwięksi na dzielnicy za respekt i jednocześnie pogardę, a już TOTALNĄ GŁUPOTĄ jest koksowanie przez małolatów, którzy sztangi jeszcze nie dotknęli. Co nie zmienia faktu, że ludzi po koksie uznaję (nietylko ja) za "kosmitów" (nie chcę nikogo urazić, ale jeśli chodzi o koks to mam zawsze jedno zdanie).

Evgeni1987 Ty tu ciągle o koksach i koksach. Z tym, że nie wiem po co o tym mówisz, bo 95% tu się wypowiadających, w tym dziale z koksami nie ma, nie miało i mieć do czynienia nie będzie. Co do kontuzji. Fajnie, że nie miałeś. Moja była spowodowana uprawianiem innego sportu.
I na koniec. Proszę Cię. Aby się wypowiadać o czymś, trzeba mieć o tym wiedzę, spróbować tego, przekonać się na własnej skórze. Ty się nigdy nie przekonałeś bo diety nigdy nie stosowałeś. I to jest ta różnica. Wmawiasz coś ludziom, którzy stosują trening i diety od lat, jakbyś był ekspertem w tej dziedzinie. Teoretyk z Ciebie dobry, praktyk żaden.
Większość z nas tu wypowiadających się popełniła na początku takie same błędy jak Ty. I to jest druga różnica między nami. My trenowaliśmy obiema metodami. Metoda którą Ty reprezentujesz przyniosła efekty, ale w końcu się to skończyło i dalszych efektów brak. Wtedy została włączona dieta i znów wszystko ruszyło. I na koniec powtórzę mój główny zarzut. Nigdy nie spróbowałeś diety, a ciągle o tym opowiadasz np tu:
Tak dla mnie np. jest nie do zrealizowania, bo uważam, że ciągłe gotowanie, kupowanie, ważenie, liczenie "mikrogramów" i wydziwianie w stylu muszę jeść 0.5-1kg wołowiny czy kurczaka na dzień, ryż paraboliczny, 5 i więcej jajek na dzień, faszerować się suplementami, itd. a nie jeść kiełbasy i białego chleba jest wariactwem - nie jesteśmy zawodowcami (i chwała Bogu), żeby to robić.
Uważasz, że nie jest to do zrealizowania, a nigdy nie spróbowałeś. Człowieku empiria!! Emipira się liczy!! Diety to żadna katorga i tracę na przygotowanie posiłków max jedną godzinę dziennie. To nie jest trudne czasochłonne i niezdrowe.
ciekawe czy AŻ TAK porządnie jak do treningów i diety przykładasz się do nauki (jeśli nie trafiłem to bardzo przepraszam Ciebie, ale wiele ludzi trenujących porządnie na siłce nie są orłami np. z matematyki)
Widzisz to takie typowy stereotyp. Wszyscy uważają, że ludzie porządnie ćwiczący na siłowni to idioci. Błąd. Ja jakoś problemów z nauką nigdy nie byłem, pracę licencjacką obroniłem na 5, studia zakończyłem z wynikiem bardzo dobry, co roku pobierałem stypendium naukowe. Pracuję teraz w administracji publicznej, mam czas na trening, trzymanie diety i dalszą naukę. Więc wcale tak z tym źle nie jest. Trzeba tylko spróbować.

Zmieniony przez - Martainn w dniu 2008-02-23 07:14:16

Zmieniony przez - Martainn w dniu 2008-02-23 07:17:00

evgeni1987

po1 napisałem Ale tak nie stwierdze ponieważ szanuję że robisz to co chcesz i kierujesz się własnym zdaniem.
po2 akurat z matematyki można powiedzieć że jestem orłem a na dodatek rok temu w gimnazjum byłem laureatem z fizyki
po3 nie ćwiczę tylko kulturystyki jest ona dopełnieniem moich treningów lekkoatletycznych i nigdy nie uprawiałem samej kulturystyki zawsze była ona w połączeniu z innym sportem, wcześniej z piłką nożną teraz lekkoatletyką
po4 zrozum wreszcie że dieta daje lepsze efekty niż jej brak, dobrze zbilansowana dieta daje organizmowi dokładnie wszystko co potrzeba, jak jesz "byle jak" to skąd wiesz czy nie masz nadwyżki albo braków?
po5 piszesz że w łapie urosło ci 6cm odkąd ćwiczysz, mi urosło w rok 7 cm.


Zmieniony przez - t137 w dniu 2008-02-23 11:02:45

A to ciekawe same orły na tym forum (możliwe, że akurat tak wyjątkowo trafiłem)
t137 ja (mój brat również) też trenowałem piłkę nożną
w łapie urosło mi 6cm tylko, że jestem cięższy od tego czasu o 6kg, a Ty o ile jesteś cięższy od roku?
Mojemu bratu co prawda w przedziale 2,5 roku (chociaż prawdę mówiąc to w przedziale rok krótszym, bo od roku nie ma żadnych przyrostów - ja podobnie, ale nie załamujemy rąk, bo nie to jest najważniejsze), ale bez tych zasad panujących na forum przybyło 8cm
Co prawda kiedyś byłem 14 kg cięższy, ale tu się przyznam, że byłem wtedy poje****, bo żarłem na potęgę głównie chleb biały

po co komuś diata, jak widać bez niej 90cm w pasie jest na wyciągnięcie ręki ;>

nie ubolewam nad tym

Witam macie racjie z dieta ale w moim przypadku nie da sie ustalic diety poniewaz mam prace w której nie mam czasu nawet zjesc przez pół dnia a co dopiero stosowac sie do diety co poradzice na to

poradzimy, żebys zapoznał sie z regulaminem forum i nie robił na nim smietnika, odkopując temat sprzed 5 lat !!!