Ćwiczę 4 miesiące i dopiero co zaczynam przygodę z kulturystyką co się wiąże z niewielka wiedzą. W miarę wolnego czasu staram się nadrabiać braki :]
Ale na razie moje działania polegają głownie na metodzie prób i błędów.
Do rzeczy
Mam problem z ułożeniem diety tzn. w 4 miesiące przytyłem 11kg w tym niestety spory % sadełka. Nie znam jeszcze swoje organizmu aby ułożyć odpowiednią diete aby chociaż mniej tego tłuszczyku przybywało
Oto mój przykładowy dzień diety
I.posiłek
- mleko 200ml
- płatki kukurydziane cornflakes 100g
- białko serwatkowe 30g
II.
- 70g gainer ( 40g wegli , 20 bialka )
30 min pozniej
- chleb zwykły 100g
- do tego wędlina(np. polędwica sopocka)/ ser
III.
-gainer 70g
30 min później
- ryż 100g
- pierś z kuraka/matjas
- do tego brokułki/fasolka
1 h po III> posiłku trening
IV.
- carbo
30 min później
- gainer
V.
- twaróg półtłusty 150g
- chleb 100g
- jogurt mały
VI.
prze snem
- 30g białka
Po podliczeniu wyszło mi 190g białka / 58g tłuszczu / 411g węgli/ ok 3000 kcal
Moje paametry:
wzrost: 182 cm
waga: 83 kg
wymiarów nie moge podac bo nie mam aktualnie miarki:P
alepowiem tyle ,ze przed zaczeciem cwiczen brzuch mialem plasciutki ( nawet miesnie jakies byly:P) a teraz robią mi się walki tluszczu
Ćwicze średnio 4 dniw tygodniu.
Ćwiczyłem samą górę ale od niedawna zaczełem nogi ( wiem bład , samemu się okaleczalem ;])
Przy mniej więcej takiej diecie masa idzie u mnie do przodu ale przeraza mnie ten smalec!!
Pomózcie!!!
Jakie są największe rażące błedy?
Jak powinienem modyfikować diete?
Jak myślicie , jaki mam metabolizm ,czym sie kierować w układaniu diety?