Szacuny
11
Napisanych postów
524
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
6187
NA WSTĘPIE ZAZNACZE ŻE NIE NALEŻY SIĘ SUGEROWAĆ MOJĄ WYPOWIEDZIĄ BO MEDYK ZE MNIE ŻADEN. DZIELE SIĘ PO PROSTU SPOSTRZEŻENIAMI.
nie wiem dlaczego wszyscy radzą schładzać poparzone miejsca?
ma to chyba na celu tylko zniesienie bólu.
kumpel raz sobie twarz poparzył benzyną. wracał do domu 30 min i nie było śladu oprócz opalonych włosów. Natomiast prawie natychmiast po zrobieniu chłodnych okładów i polaniu zimną wodą wyskoczyły pęcheże.
Ja kilka razy poparzyłem się wrzątkiem... pęcheże miałem tylko wtedy kiedy odrazu czymś schładzałem poparzone miejsce, fakt że bez tego dłużej piekło ale przynajmniej później śladu nie było.
(oczywiście wszystko zależy od rodzaju poparzenia bo wiadomo że poparzenie płomieniem nie będzie takie samo jak żarówką czy ukropem).
Kiedy zadasz pierwszy cios wiedz ,że o życie grasz...
Gdy zobaczysz pierwszą krew, mocno uderz jeszcze raz...