Słuchajcie mam taki problem.. jestem bardzo słabo rozciągnięty, gdy robie skłon to nawet niemoge dosięgnąc do własnych butów przyczym inni np. na lekcji w-f przy skłonach kładą całą dłoń na ziemi.. Ogólnie mam bóle pleców itp. No ale niechodzi mi tu tylko o skłony, chciałbym ogólnie rozciągnąc mięśnie całego ciała żeby byc wmiare jakto sie mówi - rozciągniety..
Mam nadzieje że napiszecie mi tu jakieś dobre cwiczenia przy których po paru mięsiącach bedzie mnie stac na szpagat javascript: test('');
javascript: test(''); :) hehehe
Z góry dzięki
pozdro ;)