Camel84
Ale z drugiej strony jesli ktos sie zdrowo i racjonalnie odzywia, to z czego ma sie oczyszczac?
Oczywiscie nie bierz do siebie tego co napisze, bo to moje zdanie podyktowane jakas tam wiedza, ale mysle, ze jakies 98% ludzi cywilizacji ma z czego sie oczyszczac.
Najlatwiejsze sposoby na pokazanie o czym pisze:
1. Zainteresowany niech sprawdzi swoj oddech po wstaniu z lozka. Pachnie czy musisz skorzystac z czegos mietowego?2. Jak tam stan nosa i uszu? Nie masz czym smarkac i zawsze masz czyste, pozbawione wosku uszy?
3. Nie miewasz przykrego zapachu podczas pocenia sie?
4. Ubierz sie lzej na zimowa pore i sprawdz jak zachowa sie twoj organizm. Przeziebiles sie?
To proste przyklady, jakie udalo mi sie na szybkiego wypisac. Logicznie rzecz biorac, nic z powyzszych nie bierze sie znikad prawda? Wszystko ma przyczyne:
Ad.1
Moim zdaniem spowodowane to jest zlogami (resztki z pokarmu, lekow i innych, jakie sa nieprawidlowo dozowane przez usta), jakie rozkladaja sie i gnija w jelicie grubym, ktorymi z kolei organizm nie mogl sobie poradzic i odlozyl je, aby kiedys – jesli damy mu szanse – tego smietnika sie pozbyc. Slyszeliscie, ze przecietny czlowiek po 40-stce ma 10kg zlogow w jelitach? Nie jest tak, ze one sobie tam sa i niczemu nie przeszkadzaja, a powyzsze jest tylko jednym z wielu objawow od niepozornych jak nieswiezy oddech, czy stan cery do powazniejszych jak rak jelita i inne stany chorobowe dotykajace rowniez sasiednich organow jak i calego organizmu.
Ad.2
Glownie przez usta dostarczasz material do tworzenia sie sluzu i wosku, ktore sa przyczynami bardzo niepozornych – przeciez codziennych i siedzacych gleboko w swiadomosci ludzkiej jako cos normalnego - zjawisk, jak popularna “koza” czy zabarwianie paleczek do uszu na pomaranczowo :D
Ad.3
M.in. przez skore nasz organizm stara sie pozbywac zbednego balastu – toksyn, zastanej soli, wody, zlogow krazacych w krwi i nie tylko itd. Tak naprawde robi on wszystko, by zminimalizowac negatywny skutek stale odkladajacych sie “cial obcych” - robi to przez wysypki na roznych czesciach ciala, podnoszenie temperatury (ktora zabija pasozyty, bakterie i wirusy), roznorakie stany bolowe, ktorych lekarz jeszcze nie przypisze pod chorobe, nieprzyjemnosci zwiazane z zapachem, oczyszczaniem sie drog oddechowych, potliwoscia i najzwyklejszym wydalaniem przez odbyt. Mimo tego ogromu czynnosci, ktore sa dla nas normalne i czesto nieprzyjemne, skraca to jego potencjal fizjologiczny i wcale nie pomaga pozbyc sie wszystkiego i zregenerowac organizmu, odbudowac chore tkanki, gdyz organizm stale musi zajmowac sie coraz to nowymi naplywajacymi zlogami. Predzej czy pozniej nastepstwa caloksztaltu trybu zycia (odzywianie, stres, ruch) wywoluje adekwantne reakcje organizmu w postaci chorob, dolegliwosci;
Ad.4 niskiej odpornosci na czynniki pogodowe czy wirusowe; czy najzwyklej – na przedwczesne zuzycie sie materialu fizycznego organizmu w postaci zmarszczek w wieku 30/40 a dzis nawet 20 lat i innych przywiazywanych do objawow “bycia starym”.
Nie zalezy mi zeby kazdy mi uwierzyl, mozecie to sami sprawdzic na jeszcze inne sposoby. Jeden z nich to lewatywa, co juz dzis komus polecilem na tym forum:
Zapewniam Cie (jesli twoja dieta jest liczenie kalorii do zdobywania masy), ze jesli wykonasz 20 prawidlowych lewatyw w odstepach parodniowych, nadal bedziesz obserwowal, jak wiele z Ciebie wychodzi, a to przeciez dopiero jelito grube. Jest jeszcze masa innych narzadow i tkanek gdzie moze sie wiele odlozyc. Po 40stce czlowiek cywilizacji na moje oko moze nagromadzic tego z 20kg plus obumarle komorki, ktore normalnie organizm wydala, a nie jest w stanie, bo droga priorytetow musi zajac sie tym, co ktos np. nieprawidlowo zjadl, bo wiecej szkod jest w stanie to narobic. Z tego co pamietam kazdej minuty obumieraja miliardy komorek – moge sie mylic, ale w ilosciach robiacych wrazenie na pewno – i jesli organizm nie jest w stanie ich sie pozbyc, zalegaja i zatruwaja trupim jadem miejsce w ktorym przebywaja. To - jak wszystko co obce - wplywa na funkcjonowanie organizmu, przyszle wszelkie problemy ze zdrowiem.
Moim zdaniem, jesli ktos uwaza, ze zdrowo sie odzywia – to nie powinien miec zadnych problemow z powyzszymi podpunktami. Jesli ma, warto zainteresowac sie swoim trybem zycia i poteznym narzedziem zwanym glodowka lecznicza, bo to w czasie jej trwania organizm nie traci nic na neutralizowanie dostarczanych zlogow, ani nawet procesy obrobki pokarmu co automatycznie zwalnia mase sily zyciowej, ktora on podczas tej terapii przeznaczy na pozbywanie sie wszystkiego, co mu ciazy.
Ast3r
W przygotowaniu do glodowki wykluczylbym chleb razowy, bo chodzi w tym okresie o to, by odciazyc organizm ze zlogow zanim przejdziemy do silnej metody samoleczenia, jaka jest prawidlowo przeprowadzony post leczniczy. Taki chleb w tym nie pomaga, bo dokladasz tylko do istniejacych juz zlogow – uklad pokarmowy nie przystosowal sie do trawienia czegos takiego, a wiec nie potrafi go w calosci przetrawic, przetworzyc i wydalic. Jedyne chleby z jakimi sobie doskonale radzi trzeba robic samemu i to z wlasnej, nieoczyszczonej maki, ktora nie jest pozbawiona kompleksu substancji aktywnych biologicznie.
Bolek1970
Ostatnio musialem wzywac pogotowie do kobiety...
Zaluje, ze potem sie powolujecie na przyklady ignorantow, ktorzy gdzies zaslyszali, postanowili skorzystac z rad, a potem ogladali siebie w szpitalu.
Tak samo jak niektorzy powoluja sie na czasy II wojny swiatowej, kiedy ginelo sie z glodu tylko, ze ludzie tacy gineli przede wszystkim z powodu podjadania czegokolwiek i kiedykolwiek co nie pozwala organizmowi przejscie na odzywianie wewnetrzne, ktore jest glownym czynnikiem leczniczym i uruchamiajacym szereg innych procesow leczniczych jak chociazby aktywnosc fagocytarna enzymow, ktore trawia nasze zlogi, martwe tkanki czy pasozyty itd. Gineli tez z powodu paniki w stosunku do sytuacji w jakiej sie znalezli (brak pozywienia), a nie od dzis wiadomo o potedze stresu i jego wplywie na funkcjonowanie organizmu. Zwykla nieznajomosc zasad rzadzacych sie stosowaniem poteznych metod samoleczenia rodzi potem przestrogi na ktore sie powolujesz. W mojej jakiejs tam praktyce i pracy z innymi ludzmi nikt jeszcze nie wyladowal w szpitalu, jesli naprawde dobrze pozna to, co bedzie probowal zastosowac.
To jak z lekami bez recepty – nie przeczytasz ulotki, dorwie Cie skutek uboczny i wyladujesz w szpitalu zly na swiat, tylko nie na siebie.
Wiecej tolerancji dla rzeczy, o ktorych zbyt wiele sie nie mowi przyda sie zawsze. Sa to zbyt niebezpieczne tresci dla przemyslu farmaceutycznego i kosmetycznego, bo ich moc polega na tym, ze sa to metody, ktore mamy pod reka i za darmo.
Jest to temat rzeka, bo napisalem chyba ulamek tego co chcialbym napisac, gdyz czas mnie aktualnie nagli.
Nie twierdze, ze wiem lepiej i mam racje, ale mysle, ze moj tok rozumowania pozwoli na cos patrzec z innej perspektywy.
Osobiscie praktykuje glodowke lecznicza dosc regularnie, jadam raz dziennie oraz kilka innych “dziwactw” i trenuje
sporty silowe. Niedlugo uaktualnie moje wyniki i chyba nawet dam fotki w tym temacie:
https://www.sfd.pl/Jeden_posiłek_dziennie_-_nie_ma_szans_na_masę_-t446181.html
PS. Z gory przepraszam za brak polskich znakow. Ponoc jest tu milion polakow, a o polska czcionke chyba nie zadbali :D
Zmieniony przez - mosiekjest w dniu 2009-01-03 17:53:15