Pewnie rady będą, żeby się rozciągać, ale ja juz to wykonuje od kilku miesiecy i dalej nic ;/ a jak sie kogos spytam, zeby tak ustał jak ja i biodro wypchał to go nie boli nic mimo, że ogólnie jest gorzej rozciągnięty.. nie mam problemu np. ustac i włożyc głowe między kolana, albo wymachiwac przy drabince noga w przód, ale jak w bok mam machac to ledwo co daje rade równolegle z podłogą noge dać (a w przód potrafiłbym spokojnie dotknac kolanem do głowy) ... tyle samo poswiecam czasu przy rozciaganiu na biodra jak i na dwugłowe(?) i prostowniki(?)..
Chaotycznie to napisałem, ale wróciłem juz zmeczony i wkurzony z treningu, że te biodra mi nie idą i postanowiłem odrazu napisac.. wiec jakie rady? co robić?