Na wszystkie cwiczenia 12-8 powtorzen ? Zamierzałem cwiczyc sposobem Wodyna :
15-10-5 . Czyli 1go dnia 15 powtorzen, 2go -10, 3 go-5 . Zaczynam z 80% max ciezaru i co tydzien zwiekszam 5 kg na duze partie, 2,5 kg na małe.
Wczesniej na splicie robilem 12-8 lub 10-6 powt i sila wogle mi nie szla :/ Np na klate 1 serie-10 powt zaczynalem z 65 kg, 2 gą- 8 powt z 75 kg, 3-cią- 6 powt z 85 kg obciążeniem. W 2 ost seriach 2 ostatnie powtorzenia robilem z pomocą kolegi. No i sila ani masa nic nie szla- wogle nie moglem przejsc tej bariery 85kg ;/ Po czesci byla to wina slabej diety, troche technika moze kulała, moze tez po czesci ostrych weekendów :) (bardziej to opisaem w tym temacie
https://www.sfd.pl/NIE_PUCHNĘ_!!!-t402145.html ) Mimo tego starałem sie byc systematyczny i nie opierdzielac a tu taka lipa .
Teraz mam motywacje, dobrze sobie dietę ułożę i będę dbał o każde szczegóły jednak hooy mnie strzeli jezeli bułka mi nie zacznie puchnąć :)
Liczyłem na to, że jakas da nowy impuls w treningu. Niektorzy zachwalali te stopniowe cwiczenia systemem Wodyna więc i ja zdecydowalem sie na to.
Kurcze naprawde mi zalezy by czas ktory poswiecam na silke dal mi to czego chcę.
Postanowilem , ze zaczne nowy plan od poniedzialku (rozklad pon- śr- pt jest najlepszy dla mnie na dluższą metę ) Wczesniej jeszcze pokatuje sie u siebie na drążku w domu i bd robil pompki plus worek a od nowego tygodnia jade z treningiem. Co sadzisz o systemie Wodyna? Gdybys obstawial przy 12-8 powt to cos bys mi jeszcze doradzil- moze jakies zmiany w progresji , ciężarze ?
Sorry , ze tak zalewam pytaniami jednak wolę byc dokladny . Gdy wszystko bedzie juz jasne, zamykam temat na pewien czas, przybijam soga i biorę sie do roboty :)
pozdr