Mam problem drodzy forumowicze, znaczy nazwalem to problemem :)
Otóż jak widać, wiek 22 lata, wzrost 178 cm waga..100kg i do tego brzuch który rośnie nadal chyba ;) no i masakryczna tkanka tłuszczowa. otóż jedno odchudzanie mam za soba, ale tobyła pomyłka po czym wystąpił efekt JOJO. dwa lata temu waga ok 105 kg moze wiecej , w nie cały rok (10 mies) zgubiłem 30 kg!!.. było fajnie nie powiem ..a teraz wwaga powróciła..fakt, zaniedbałem sie bo uwazałem że tyle schdudłem to jedna pizza, kebab itd..nei zaszkodzi :) do tego cola , piwko siedząca praca, brak ruchu...co jak co wczesniej jak wazyłe mte 105kg wygladałem lepiej niz teraz..bo teraz urósł mi brzuch..wczesniej..byłem grubej kosci...więc...
Co radzicie? w dietach jestem słaby, na siłownie nie mam czasu, jakakolwiek aktywnosc fizyczna...hmm czasami jest ale znikoma...od czego zacząć zeby na wiosnę wyjsc na ludzi :) choc troche?
pzodrawiam.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22
Waga: 100
Wzrost: 178
Obwód klatki: 120
Obwód ramienia: 41
Obwód talii: 100
Obwód uda: ok 50 cm
Obwód łydki: ok 40
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: nie wiem
Aktywność w ciągu dnia: praca siedząca
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: brak
Odżywianie: sniadanie 6.30 : przykładowo 3 parówki 2 kromki ciemnego chcleba ,kawa z mlekiem i łyżką cukru II śniadanie 10.00 - ciemna bułka + pasta rybna , jajeczna + kawa jw. ,obiad:13-14 2 kanapki z podwójnego chleba razowego + chuda wędlina
kolacja 18.30 - róznie, duża porcja jakiejś zupki, + jakies kanapki, lub jakis kotlecik, kurczak itd..
czasami wieczorami 20-22 pizza, kebab, cola, browarek kiedysczęście ostatnio bardzo rzadko
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: zdrowy jak ryba
Preferowane formy aktywności fizycznej: no własnie w tym pies pogrzebany ze brak czasu..praca od 7 rano czesto do 19 -20 a w weekendy szkoła
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: kiedys L-karnityna ale dawno temu
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: bardzo chetnie
Stosowane wcześniej diety: hmm ograniczenie porcji z powodu braku czasu, jadłem połowe tego co teraz i 3 razy dziennie , ale zadnych kebabów i fastów