Ok, tylko co to ma wspólnego z mostkiem? mostek nie daje żadnej siły, przeczytaj moze najpierw posty z linku który podalem a później pisz...
mówiąc mostkowanie nie mam na myśli oderwanych od ławki pleców (co jest uwarunkowane anatomicznie) tylko przesadne podniesienie tyłka.
Wiesz w ogole co to mostek? bo po tym co piszesz wnioskuje że nie wiesz, lub błądzisz gdzieś. Przy mostkowaniu nie odrywasz dupy nawet na 1cm.
bo odpowiedź na Twoje post scriptum może być taka że mostkowyciskacze pojmą dopiero wtedy gdy im plecy polecą.
Co mają plecy do tego?? mostek "chroni" barki nie żadne plecy, plecy tutaj nie mają nic do rzeczy.
moje "nadwyrężone" barki mogę wesprzeć silnymi plecami.
Jak doznasz kontuzji barków to zmienisz zdanie, gwarantuje ci to.
Więc sądzę że nie znajdziemy złotej recepty ani definicji mostkowania.
Tutaj akurat mylisz sie bo "mostkowanie" jest to jasno okreslone.
Wpisz w wyszukiwarce "mostek" poswięć troche czasu, poczytaj, może zrozumiesz, po co to pisze, i jak bardzo błądzisz. Mostek dla kogoś z problemami kręgosłupa, odradzam, ale dla zwykłego przeciętnego człowieka,nie ważne w jaka strone się kieruję, to od samego początku treningu, aby przez glupote nie rozwalić sobie barków, tylko czerpać korzyści z treningu jak najdłużej.
Zmieniony przez - Bery89 w dniu 2009-01-11 22:10:32
PAIN IS MOMENTARY, GLORY IS FOREVER...
Klik -->
http://www.pajacyk.pl